reklama

Rodzice sadyści pójdą do więzienia

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Internet

Rodzice sadyści pójdą do więzienia - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTak zdecydował Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie. Za znęcanie się nad dwuletnią dziewczynką jej ojciec usłyszał wyrok ośmiu lat więzienia, jej matka 2,5 roku.


Tak zdecydował Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie. Za znęcanie się nad dwuletnią dziewczynką jej ojciec usłyszał wyrok ośmiu lat więzienia, jej matka 2,5 roku. 

-Brakuje mu jakichkolwiek hamulców moralnych i ludzkich uczuć. (...) Jego zachowanie nie ma precedensu w praktyce tutejszego sądu - uzasadniał wyrok przewodniczący składu orzekającego, sędzia Paweł Pieczonka. Według sądu zachowanie Pawła G. wynikało z chęci napawania się nieszczęściem. Z kolei matka maltretowanej dziewczynki nie reagowała widząc krzywdę dziecka. Całkowicie akceptowała zachowanie partnera - podkreślił sędzia.

Oprócz kary więzienia Paweł G. na sześc lat został pozbawiony praw publicznych, przez sześć lat nie będzie mógł zbliżać się i kontaktować z córką. Na jej rzecz musi zapłacić nawiązkę w wysokości 30 tys. złotych. O zwolnienie warunkowe będzie mógł się ubiegać po sześciu latach spędzonych za kratkami. Klaudia O., matka małej Amelii, ukarana została czteroletnim zakazem zbliżania się do niej, podobnie jak partner musi tez zapłacić nawiązkę w wysokości 5 tys. złotych. W oddzielnym postępowaniu kobieta została pozbawiona praw rodzicielskich.

Mężczyzna razem z partnerką i jej córeczką mieszkali w Lublinie przy ulicy Gęsiej. Z ustaleń śledczych wynika, że para zaniedbywała i regularnie znęcała się nad dzieckiem. Na porządku dziennym były klapsy, szarpanie za ucho, zamykanie na klucz, poniżanie, krzyki. O tych niecodziennych metodach wychowawczych opowiedział w trakcie procesu sam oskarżony. Dramat dwulatki przerwał znajomy Pawła G.. Zwrócił on uwagę na obrażenia dziewczynki, podejrzewając najgorsze i powiadomił służby socjalne. Bardzo szybko w mieszkaniu przy Gęsiej pojawili się urzędnicy i policjanci. Amelia trafiła do szpitala, jej "opiekunowie" do aresztu. Obdukcja wykazała prawdziwą skalę i rodzaj obrażeń. Sąd nie miał wątpliwości, co do winy oskarżonych. Skazał ich na kary bezwzględnego pozbawienia wolności, podkreślił jednocześnie wzorową reakcję ich znajomego. 

Wyrok nie jest prawomocny.




Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE