Krzysztof Cugowski, artysta od urodzenia związany z Lublinem udzielił wywiadu rzeki dziennikarzowi muzycznemu Markowi Sierockiemu. Wywiad został opublikowany w formie książki "Śpiewanie mnie nie męczy".
Cugowski, obchodzący w tym roku 55-lecie pracy artystycznej, w rozmowie z Sierockim opowiada, jak zaczął przygodę z muzyką i śpiewem. Wspomina edukację w szkole muzycznej, ale też rodziców, którzy nie mieli żadnych związków z muzyką czy ze sztuką, jednak wspierali syna na jego artystycznej drodze.
"Śpiewanie mnie nie męczy" to opowieść o twórczości wokalisty – od Budki Suflera przez zespoły Spisek i Cross, aż po formację Cugowscy, którą założył z synami. Wokalista opowiada m.in. o genezie powstania nazwy swojego pierwszego i najpopularniejszego zespołu – Budka Suflera początkowo miała się nazywać Prompter’s Box, bo taką nazwę – z powodu braku oryginalnych pomysłów – członkowie zespołu wylosowali ze słownika angielsko-polskiego. Są też historie o poszczególnych albumach (z Budką Cugowski nagrał 12 płyt studyjnych) i o najważniejszych singlach, m.in. o piosence Twoje radio, która powstała w… kwadrans.
- Pomiędzy wyjazdami do Stanów nagrywaliśmy album Cisza. I okazało się, że ma tylko trzydzieści osiem minut, a był odgórny wymóg fonograficzny, że płyta musi mieć tych minut co najmniej czterdzieści. Siedzimy w studiu, główkujemy, bo przecież brakuje nam dwie i pół minuty – coś trzeba zrobić! No i zrobiliśmy to Twoje radio w... kwadrans. [Andrzej] Mogielnicki błyskawicznie napisał tekst, bo przecież trzeba było się spieszyć! Nagraliśmy i wszystko się zgadzało, a płyta była skończona - opowiada w książce Krzysztof Cugowski.
CZYTAJ TAKŻE: Muzyk i sportowiec nowymi honorowymi obywatelami Lublina
Artysta opowiada też o dwóch małżeństwach, trzech synach i relacjach z przyjaciółmi i współpracownikami z dawnych zespołów/ Wśród wielu historii jest też ta o problemach z głosem związanych z nałogiem tytoniowym.
- Był już taki moment, że zaczynałem mieć kłopoty czysto mechaniczne i czułem to. Gdybym wtedy nie rzucił palenia, dzisiaj na pewno nie rozmawialibyśmy o tym, o czym rozmawiamy. Może bym jeszcze żył, ale na pewno bym nie śpiewał. Powiem krótko, papierosy ze śpiewaniem zdecydowanie nie idą w parze - przyznaje Cugowski.
Z wywiadu można dowiedzieć się również o jego fascynacjach i inspiracjach muzycznych, a także o koncertowych przeżyciach. Zdradził, że wolał Hendrixa, Creamów, Free i Black Sabbath od Beatlesów i Rolling Stonesów. Opowiedział też m.in. o wrażeniach z występu zespołu Artwoods w warszawskiej Hali Gwardii w połowie lat 60.
Książka Śpiewanie mnie nie męczy została wydana nakładem Wydawnictwa Harde, premiera odbyła się na Targach Książki i Mediów VIVELO w Lublinie 7 września. Do sprzedaży biografia wejdzie 25 września, ale zamówienia można składać już teraz w wybranych księgarniach internetowych, m.in. na www.vivelo.pl.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.