Protestowali w Lublinie. Przeciwko wypowiedzeniu Konwencji Antyprzemocowej [GALERIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Kilkadziesiąt osób zebrało się pod Ratuszem w Lublinie, by zamanifestować swój sprzeciw przeciwko planom wypowiedzenia przez polskie władze Konwencji Antyprzemocowej. "Chcę być bezpieczna" - głosiły transparenty trzymane przez uczestniczki protestu.

"Chcę być bezpieczna"

 

W piątkowe popołudnie na Placu Łokietka, przed lubelskim Ratuszem, zebrała się liczna grupa przeciwników pomysłu wypowiedzenia przez władze państwa Konwencji Antyprzemocowej. "Chcę być bezpieczna", "Nie dla legalizacji przemocy domowej" czy "Konwencja chroni rodzinę i życie" - to niektóre hasła z transparentów uczestników protestu.

 

- Konwencja została wyłożona do podpisów w 2011 roku w Stambule. Weszła w życie trzy lata później. Polska ratyfikowała ją w 2015 roku, podpisał ją prezydent Komorowski, wcześniej uchwalił ją Sejm. Komu ona (konwencja - przyp. red.) przeszkadza, skoro wprowadza do systemu prawnego prawo do bezpłatnej pomocy prawnej dla zgwałconej? Prawo do tego, by urząd prokuratorski, a nie tylko na wniosek, ścigał sprawców przemocy. Prawo, które daje równość stron i nie narzuca obowiązkowego postępowania pojednawczego ze sprawcą. Prawo, które nie karze kobiecie opowiadać o swojej przeszłości seksualnej, a przywraca godność i równość kobiecie w procesie - mówił jeden z organizatorów na forum.

 

"Musimy się wszyscy zbuntować"

 

"Pierwszy krok Ordo Iuris i PiS to doprowadzenie do wypowiedzenia przez Polskę Konwencji Antyprzemocowej, czyli konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. To Konwencja i fakt jej ratyfikowania przez Polskę uniemożliwia legalizację przemocy w rodzinie na wzór kremlowski (w Rosji "pierwsze pobicie" nie jest przestępstwem)" - pisali organizatorzy wydarzenia, zapowiadając protest. "PiS i Ordo Iuris to wiedzą, bo sprawę pierwszego projektu "legalizacji po kremlowsku" przegrali w 2019 roku, dzięki naszemu oporowi!" - dodawali.

 

- Musimy się wszyscy zbuntować i pokazać, że my na coś takiego: igranie z kobietami, zawłaszczanie państwa się nie zgadzamy. Jeżeli oni myślą, że podda się moje pokolenie, które nie jest przychylne Prawu i Sprawiedliwości, co pokazały ostatnie wybory, to się grubo mylą - mówił kolejny z przemawiających.

 

Nakłada na państwo obowiązek

 

Jak czytamy na stronie internetowej Centrum Praw Kobiet, przywoływanego przez organizatorów protestu w Lublinie, zapisy konwencji wskazują, że przemoc wobec kobiet i przemoc domowa nie są sprawą prywatną, a państwa są zobowiązane do zapobiegania przemocy, ochrony ofiary i karania sprawców.

 

"Zapisane w niej standardy dotyczą prawnej ochrony kobiet przed różnymi formami przemocy oraz osób doznających przemocy w rodzinie, wskazują na kompleksowość pomocy i znaczenie pomocy specjalistycznej w systemie przeciwdziałania przemocy wobec kobiet. Konwencja nakłada na państwa również obowiązek prowadzenia działań mających na celu zapobieganie przemocy wobec kobiet i przemocy domowej poprzez działania edukacyjne, przeciwdziałanie stereotypom i uprzedzeniom wobec kobiet, które leżą u źródeł przemocy ze względu na płeć" - informuje fundacja.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE