Na teren jednej z posesji w gm. Wólka policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej z KMP w Lublinie weszli wczoraj rano. Mieli informację, że w jednym z budynków gospodarczych może się znajdować nielegalna uprawa marihuany.
Przeczucia ich nie zawiodły, bo kiedy pojechali pod jeden z adresów, w mieszczącym się z tyłu posesji budynku gospodarczym zastali 57-letniego gospodarza. Wewnątrz znajdowała się profesjonalna uprawa konopi indyjskich. Budynek był przystosowany do tego typu uprawy, wyposażony w specjalne lampy i wentylatory. Na sznurkach suszyły się już ścięte krzaki nielegalnej rośliny, zaś w ziemi rosło kilkadziesiąt dorodnych okazów.
57-latek właśnie zdejmował wysuszone rośliny. Nie zdążył dokończyć swojego zadania, przeszkodzili mu w tym policjanci. Równie zaskoczony był w wkrótce jego 31-letni syn, który chwilę później prosto z Lublina przyjechał na swoją plantację.
Policjanci zabezpieczyli nielegalną uprawę. Łącznie liczyła ona ponad 40 dorodnych krzaków i ponad 1,7 kg suszu marihuany. Z kolei w trakcie przeszukania domu 31-latka w Lublinie, mundurowi ujawnili namiot z pustymi doniczkami po nielegalnych roślinach.
31-latek notowany
był wcześniej w policyjnych kartotekach. Wkrótce odpowie z ustawy o
przeciwdziałaniu narkomanii za posiadanie i uprawę znacznej ilości
narkotyków.Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: policja.gov