Od blisko roku w Lublinie można wypożczyć elektryczną hulajnogę na minuty. Do wyboru są dwie firmy oferujące hulajnogi: Binkee.city, która jest też operatorem skuterów miejskich i Bolt oferujący przejazdy samochodami. Żeby wypożyczyć hulajnogę wystarczy zainstalować aplikację mobilną. Zainteresowanie takim transportem jest coraz większe, ale jeden z wiceprzewodniczących rady miasta zauważył, że przy okazji pojawił się problem.
Wieceprzewodniczący Marcin Nowak (klub radnych Krzysztofa Żuka) w interpelacji do prezydenta Krzysztofa Żuka zwrócił uwagę na porzucone hulajnogi na chodnikach i w pasach ruchu drogowego.
- Zjawisko to przybiera na sile, wraz z progresem zainteresowania niniejszym środkiem transportu, powodując szereg utrudnień komunikacyjnych pieszych i kierowców - opisuje sytuację Marcin Nowak.
Dodaje też, że brakuje właściwych regulacji ustawowych, a użytkownik hulajnogi ma status pieszego, więc cięzko jest wyegzekwować prawo w kontekście poruszania się hulajnogami.
- Myślę jednak, że możliwe jest skuteczniejsze weryfikowanie ich użytkowania w zakresie pozostawiana sprzętu na miejskich chodnikach i arteriach (zarówno od operatora jak i osób korzystających z tego środka komunikacji) - napisał Nowak.
Dlatego wiceprzewodniczący poprosił o zoobligowanie służb do skuteczniejszej weryfikacji bałaganu powstałego na skutek - jego zdaniem - bezmyślnego pozostawiania hulajnóg w mieście zaówno przez użytkowników, ale i operatorów.
Władze miasta jeszcze nie odniosły się do prośby Nowaka.