Dyżurny tomaszowskiej komendy został wczoraj (sobota, 7 października) poinformowany, że po parkingu sklepowym chodzi swobodnie koń, a w pobliżu nie ma jego właściciela. – Jak się szybko okazało, był to ten sam koń, do którego mundurowi zostali wezwani dzień wcześniej. Policjanci ustalili, że zwierzę pod nieobecność swojego właściciela oddaliło się około trzy kilometry od domu i przyszło pod ten sam sklep. Mundurowi zadbali, żeby koń i tym razem bezpiecznie wrócił do domu – relacjonuje młodszy aspirant Małgorzata Pawłowska z tomaszowskiej policji.
Za nieostrożne trzymanie zwierzęcia, wobec właściciela konia, zostanie sporządzony wniosek o ukaranie do sądu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.