- Podczas tych ćwiczeń armia rosyjska i białoruska trenuje scenariusze o charakterze agresywnym wobec naszego kraju. Ruch wznowimy, gdy będziemy pewni, że bezpieczeństwo Polaków jest zagwarantowane, że nie grożą nam żadne prowokacje. Będziemy na bieżąco analizować sytuację. To decyzja podjęta w związku z manewrami, a nie na czas ich trwania - informuje minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.
Rekompensata na strat
Rząd ma świadomość, że zamknięcie ruchu granicznego może być uciążliwe dla przedsiębiorców, jednak kluczową przesłanką do podjęcia decyzji było zapewnienie bezpieczeństwa Polkom i Polakom. - Ze względu na kwestie gospodarcze zrobimy wszystko, aby ten okres zamknięcia był jak najkrótszy. Wszystkie resorty mają przygotować zestawienie potencjalnych strat i na tej podstawie, w połączeniu z okresem zamknięcia ruchu granicznego, będziemy podejmować decyzje o ewentualnym wsparciu dla poszczególnych branż przemysłu. To przed nami - podkreśla minister spraw wewnętrznych i administracji.
Szef MSWiA zwrócił uwagę, że w ostatnich godzinach przed zamknięciem ruch na przejściach polsko-białoruskich przebiegał spokojnie, bez złych intencji.
Zamknięte przejścia graniczne
Zawieszenie ruchu granicznego obowiązuje na obu kierunkach – wyjazdu z Polski na Białoruś i wjazdu do naszego kraju. Dotyczy zarówno transportu samochodowego, jak i pociągów towarowych.
Kierowcy samochodów osobowych nie przekroczą granicy na przejściu drogowym Terespol-Brześć, natomiast kierowcy pojazdów ciężarowych przejścia drogowego Kukuryki-Kozłowiczy. Zostaną zamknięte trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowego: Kuźnica Białostocka-Grodno, Siemianówka-Swisłocz, Terespol-Brześć.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.