reklama
reklama

Dron uderzył w dom w Wyrykach Woli. Lekcje odwołane, mieszkańcy w szoku [WIDEO, ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- Czułam tu wyraźnie zapach prochu, ognia nie widziałam - opowiada Marzena Trociuk, dyrektor miejscowej szkoły. Dron uderzył w dom mieszkalny znajdujący się kilometr od tej placówki.
reklama

Tuż przed godz. 7 zestrzelony przez myśliwca dron (lub jego fragment) uderzył w budynek mieszkalny w Wyrykach Woli (pow. włodawski). Dach i ściany budynku zostały częściowo zniszczone, podobnie stojące koło domu auto. Na szczęście, dwójce mieszkańców domu, nic się nie stało. 

Mieszkańcy wsi, z którymi rozmawialiśmy, mówią o ogromnym huku. W dużych emocjach relacjonują to, co się stało w środowy poranek.

- Wielki huk, serce mi zaczęło walić! - mówi pani Anna, mieszkanka wsi. 

Lekcje w miejscowej szkole zostały tego dnia odwołane. Miejscowi zmobilizowali się, by przygotować gorące posiłki w świetlicy dla pracujących tu służb: policjantów, strażaków i żołnierzy. 

- Mieszkam w odległości 100 metrów od gospodarstwa, gdzie doszło do tego wybuchu. To było o godz. 6.40, wybierałam się do pracy. Słyszałam ogromny huk i latające samoloty. Strach, panika, dezorientacja. Co się stało?! Latające samoloty wojskowe to nie jest dla nas nic nowego, ale do wybuchu doszło po raz pierwszy. To było przerażające. Wybuch była tak głośny. Ja myślałam, że to mojego domu nie ma. To było bardzo blisko - mówi Marzena Trociuk, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Armii Krajowej w Wyrykach. 

reklama

Zajęcia w szkole w Wyrykach, która znajduje się kilometr od miejsca zdarzenia, zostały w środę zawieszone, w czwartek mają być wznowione. 

- Dom zamieszkują dwie osoby dorosłe. Poza wstrząsem, szokiem i traumą związaną z wybuchem, nie odniosły obrażeń. Natomiast wszyscy mieszkańcy są w szoku. W przerażeniu wybiegli na ulicę. Wszyscy biegli w stronę budynku, gdzie doszło do zniszczeń. Służby pojawiły się na miejscu tuż po zdarzeniu. Czułam tu wyraźnie zapach prochu, ognia nie widziałam - dodaje Marzena Trociuk. 

Poczucie bezpieczeństwa i jakaś granica dla mieszkańców tego terenu zostały 10 września wyraźnie naruszone.

- Mieszkańcy po tym dniu chyba zaczną się trochę bać. To wpłynie na poczucie bezpieczeństwa. Aczkolwiek nie widziałam u ludzi niestandardowych zachowań, raczej przyjęli to z przerażeniem, ale też z powagą - zaznacza Marzena Trociuk. 

reklama

Na miejscu zdarzenia działają służby i tak będzie jeszcze przez wiele godzin. Obecnie trwają oględziny zniszczonego budynku. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo