reklama
reklama

Depresja u młodych ludzi. Coraz więcej samobójstw i samookaleczeń. Koniecznie sprawdź, czy dziecko ma te objawy [PORADNIK]

Opublikowano:
Autor:

Depresja u młodych ludzi. Coraz więcej samobójstw i samookaleczeń. Koniecznie sprawdź, czy dziecko ma te objawy [PORADNIK] - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWedług Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) już 20 procent dzieci i młodzieży na świecie cierpi na choroby i zaburzenia psychiczne. W Polsce stany depresyjne występują u 2 proc. dzieci do 10. roku życia i 20 proc. młodzieży. Te statystyki wciąż rosną. Nie tylko dotyczące leczenia depresji, ale i samobójstw młodych ludzi.
reklama

W ciągu ostatnich pięciu lat w Polsce liczba pacjentów poniżej 18. roku życia leczonych na depresję wzrosła o sto procent – z 12 tys. do ponad 25 tys. osób. W zatrważającym tempie rosną również dane dotyczące samobójstw. O ile w 2017 r. w policyjnych statystykach widniało 730 prób samobójczych osób przed 18. rokiem życia, o tyle w 2022 r. było ich już 2093. W 2017 roku życie odebrało sobie 116 młodych ludzi, a w 2022 r. – 156. Mowa wyłącznie o oficjalnych, potwierdzonych danych, a według ekspertów ogrom osób wymyka się statystykom.

Co dzieje się z młodymi ludźmi? Pandemia, presja, brak zrozumienia u dorosłych

reklama

– Bardzo widoczny wpływ na kondycję młodych miała i nadal ma pandemia – mówi dr Anna Herman, psychiatra dzieci i młodzieży z Kliniki Psychiatrii Wieku Rozwojowego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – Zamknięcie ludzi, dla których wieku kontakty społeczne są jednym z podstawowych zadań rozwojowych, spowodowało liczne zaburzenia, w tym masowo widoczne zaburzenia snu. Lockdown totalnie rozregulował porządek dnia i nocy. A sen ma podstawowe znaczenie dla naszego psychicznego dobrostanu.

Po pandemii COVID-19 ministerstwo zdrowia odnotowało 30-procentowy wzrost zapotrzebowania na opiekę psychologiczną i psychiatryczną wśród młodzieży. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, która prowadzi telefon zaufania 116 111, wskazuje, że w ciągu ostatnich lat liczba telefonów dotyczących zaburzeń depresyjnych wzrosła o 85 proc.

reklama

– To nie są sprzyjające czasy dla dojrzewających młodych ludzi – mówi Monika Kamińska, rzeczniczka prasowa Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.  –Niepokoje społeczne, wojna w Ukrainie, do tego zaburzone relacje rodzinne, uzależnienie od internetu i ciągłe ocenianie przez innych sprawiają, że dzieci i młodzież coraz częściej doświadczają kryzysów psychicznych. Wyjątkowo druzgocące jest to, że często z problemami muszą radzić sobie w kompletnym osamotnieniu.

Monika Kamińska dodaje, że konsultanci telefonu zaufania często słyszą, iż odbyta z nimi 30-minutowa rozmowa to najdłuższy czas od bardzo dawna, jaki dziecko otrzymało od dorosłego. To właśnie problemy w rodzinach i szkołach eksperci najczęściej wskazują jako przyczyny depresji. 

reklama

– Zapracowani, zabiegani rodzice zwykle chcą dla swoich pociech jak najlepiej, ale skupiając się na tym, by nie zabrakło im niczego materialnie, zapominają, że dzieci rodzą się z potrzebą bliskości, dotyku, bezpieczeństwa, a wraz z rozwojem również rozmowy i uwagi – mówi dr Anna Herman, psychiatra. – Rodzice mogą nie oceniać właściwie potrzeb i pragnień dziecka, zwłaszcza, gdy te odbiegają od ich wyobrażeń. W rodzinach na pozór dobrze prosperujących obserwujemy problem nadmiernej presji. Oczekuje się, że dziecko osiągnie tak dużo, jak rodzice, bez uwzględniania jego predyspozycji, chęci i potrzeb emocjonalnych. Ponadto wciąż u wielu z nas pokutuje przekonanie, że emocje najlepiej ukrywać.

Lekarka z Kliniki Psychiatrii Wieku Rozwojowego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dodaje, że choć o emocjach współcześnie mówi się coraz więcej, wielu dorosłych wciąż nie potrafi ich tematu poruszać, okazywać ani akceptować u młodych. Nie wypada się złościć, płakać, bać. Jednak stłaczane emocje prędzej czy później muszą jakoś się wydostać, np. w postaci zaburzeń depresyjnych. Odpowiedniej wiedzy często brakuje również wśród kadry pedagogicznej w szkołach. Skupienie na wynikach nauczania, przeładowany program i braki kadrowe na pewno w tym nie pomagają.

Objawy depresji u młodzieży. Co powinno zaniepokoić?

Mimo że dostęp do wiedzy psychologicznej jest coraz szerszy, najbliższe otoczenie dotkniętych depresją młodych ludzi często zdaje sobie sprawę z problemu dopiero wtedy, gdy pojawia się zagrożenie życia. Niestety, statystyki dotyczące prób samobójczych u dzieci i młodzieży rosną z roku na rok. Według WHO samobójstwo jest drugą najczęstszą przyczyną śmierci osób w wieku 15-29 lat. Codziennie na świecie 1500 młodych odbiera sobie życie, a 15 tys. próbuje. Dodatkowo WHO szacuje, że na każdą oficjalnie odnotowaną próbę samobójczą przypada nawet ponad 100 prób nieodnotowanych.

Jakie mogą być pierwsze objawy zaburzeń depresyjno-lękowych u młodych osób? Przede wszystkim chodzi o zmiany w typowym, codziennym zachowaniu:

  • rezygnację z dotychczasowych przyjemności i pasji
  • zaniedbanie własnych potrzeb czy wyglądu
  • zamknięcie w domu, pokoju
  • ograniczanie lub unikanie kontaktów rówieśniczych
  • obniżenie wyników w nauce
  • trudności z koncentracją
  • smutek, apatię, ospałość
  • drażliwość, konfliktowość
  • zaburzenia snu (zarówno bezsenność, jak i nadmierna senność)
  • zaburzenia odżywiania (zarówno obniżenie apetytu, jak i niekontrolowane napady głodu).

 

– Choć przy tych pierwszych objawach nie musi być jeszcze mowy o depresji, warto w takiej sytuacji spokojnie i szczerze porozmawiać z dzieckiem, ale również – pójść do specjalisty nawet na jednorazową wizytę. To może tylko pomóc – mówi dr Anna Herman. – Bezwzględnie musimy bić na alarm i szukać szybkiej pomocy u psychiatry wtedy, gdy dziecko zaczyna mieć myśli samobójcze. Trzeba reagować zarówno na zdanie „Życie nie ma sensu”, jak i „Nie chcę żyć”. Szacuje się, że nawet kilkadziesiąt procent młodych ludzi mogło choć raz mieć myśli samobójcze, co nie oznacza jednak, że tyle samo podjęło działania.

Coraz częstszymi objawami problemów psychicznych młodzieży są ślady po samookaleczaniu. W ciągu ostatnich siedmiu lat ich liczba u osób korzystających z telefonu zaufania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę wzrosła o 130 proc.

– Trzeba jednak odróżnić samookaleczanie od zachowań samobójczych, bo nie musza mieć ze sobą związku – tłumaczy dr Anna Herman. – Jedną z najczęstszych funkcji samookaleczeń jest rozładowywanie napięcia emocjonalnego. Po prostu przynoszą ulgę. A nawet przyjemność, co może prowadzić do uzależnienia. Pełnią też funkcję komunikatywną, a więc mają zwrócić uwagę opiekunów na złe samopoczucie dziecka. Albo zastąpić ból psychiczny tym fizycznym. A bywa i tak, że poprzez okaleczenie pacjenci – na skutek tkwiącego w nich poczucia winy – sami wymierzają sobie karę.

Lekarka dodaje, że czasami – zwłaszcza na oddziałach psychiatrycznych – dochodzi też do naśladownictwa. Dzieci nie czują potrzeby zadawania sobie ran, ale robią to, bo widzą tę praktykę u innych. Samookaleczanie nie zawsze oznacza też przecinanie skóry. Może przybrać formę m.in. zadrapywania, gryzienia, przypalania, wyrywania włosów czy podduszania.

Przyczyn zaburzeń lękowo-depresyjnych i prób samobójczych wśród młodych ludzi jest wiele. Zwykle nakłada się na siebie kilka czynników (biologicznych, psychologicznych, społecznych). Pogłębiający się zły stan psychiczny może spowodować, że z pozoru błahy powód skłoni młodego człowieka do targnięcia się na swoje życie. Błahy dla dorosłego zwykle wcale nie jest taki dla dziecka. Nie bagatelizuj, nie umniejszaj problemu. Akceptuj, chciej zrozumieć, wspieraj.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama