Dla młodzieńców Katarzynki
Dla młodzieńców także istniał wieczór z wróżbami o miłości i małżeństwie, nazywany Katarzynkami. Różnorodność wróżb dla chłopców była bardzo uboga w porównaniu z wróżbami dziewczęcymi. Dla przykładu: jeśli młodzian z nocy z 24 na 25 listopada po kąpieli wytarł ciało nie ręcznikiem, lecz dziewczęcą koszulą albo jeśli przespał noc na elemencie dziewczęcej bielizny wsuniętej pod prześcieradło, miał ogromne szanse na to, że we śnie spotka wybrankę serca, z którą później w rzeczywistości założy rodzinę. Katarzynki dość szybko odeszły w niepamięć. Początkiem XX wieku należały do rzadkości. Dziś są praktycznie zapomniane.
Co innego Andrzejki. Te wciąż nie tracą na popularności. I chociaż wróżby traktowane są z przymrużeniem oka, to nadal u boku zabaw tanecznych wzbogacają uroczyste zakończenie pewnego okresu.
Dawniej Andrzejki stanowiły wielką wyczekiwaną przez panny atrakcję. Pierwsze wzmianki o listopadowych wróżbach pochodzą z roku 1557. Dlatego śmiało można powiedzieć, że są głęboko zakorzenione w polskiej tradycji. Ale nie tylko. Poza granicami istniały podobne obyczaje. Z gorliwością równą polskim pannom wróżyły sobie niezamężne dziewczęta z Niemiec, Szwajcarii, Słowacji, Czech, Ukrainy, Rosji i Białorusi, w Rumunii, na Węgrzech i Litwie. Śmiało można powiedzieć, że matrymonialne wróżby mają zasięg europejski. A skąd pochodzą? Według jednych opinii prawdopodobnie wywodzą się ze starożytnej Grecji, według innych - mogły stanowić kontynuację przedchrześcijańskich wierzeń niemieckich dotyczących starogermańskiego bóstwa Freyra; dawcy bogactw, miłości i płodności.
Dzień świętego Andrzeja przypada na przełom starego i nowego roku obrzędowego i liturgicznego, a właśnie przełomowe daty sprzyjały z dawien dawna rozmaitym praktykom wróżbiarskim.
Patron dziewic
Okres późnej jesieni to krótkie dni, długie noce, mniejszy zakres prac w gospodarstwie i czas, kiedy kojarzono małżeństwa. Wróżby andrzejkowe stanowiły doskonały wstęp do historii miłosnych.
Święty Andrzej sprawował pieczę nad wróżbami, w których obmyślaniu pomysłowość dziewcząt nie miała sobie równych. Tego zacnego męża uważano za opiekuna panien na wydaniu, ale nie wszystkich, przede wszystkim tych pobożnych i cnotliwych. Uważany był za powiernika i orędownika dziewic. Dlatego w wigilię świętego Andrzeja panny modliły się do swojego patrona z nadzieją, że odkryją choć rąbek tajemnicy i poznają imię swojego przyszłego małżonka, jego wygląd, profesję, cechy osobowości oraz swoje szanse na miłość odwzajemnioną. Panny z ufnością składały swoje gorące marzenia o pięknym i silnym młodzieńcu o dobrym charakterze, koniecznie majętnym, kochającym i oddanym, o hucznym weselisku, własnym domu i szczęśliwej rodzinie, w poście i modlitwach, u stóp swojego patrona.
Wierzono, że w noc świętego Andrzeja we śnie panny mógł pojawić się wybranek serca. Był jednak pewien warunek - należało włożyć pod prześcieradło wybrany element męskiej garderoby. Zapobiegawczo, aby do snu nie wkradł się zły duch, zamiast kawalera, panny nacierały czosnkiem klamki, progi i parapety okienne. Bojaźliwe dziewczęta z kolei wkładały do ust ząbek czosnku i trzymały tak aż do zaśnięcia. Inne profilaktycznie zjadały trzy ząbki czosnku z nadzieją, że oddechem odstraszą demony wkradające się do snów.
W niektórych regionach Polski, szczególnie południowo-wschodniej, palono ognie świętego Andrzeja. Były to ogniska, które płonęły całą noc, zapewniając ochronę przed demonami i złymi duchami. Ogień zyskiwał większą moc, jeśli w jego paszczę wrzucono poświęcone ziele albo fragment palmy wielkanocnej.
Zdj. Widowisko obrzędowe "Jędrzejki - Wigilia św. Andrzeja" w reżyserii Leszka Gęcy pokazało, że wróżby na popularnych Andrzejkach to nie tylko lanie wosku
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.