Tym razem ma być lepiej
W poprzednim roku w Motorze doszło do wielu zmian. W klub zainwestował lubelski miliarder Zbigniew Jakubas, zmieniły się też władze - stery w żółto-biało-niebieskich przejęła Marta Daniewska. W przerwie zimowej minionego sezonu drużynę objął trener Marek Saganowski, w przeszłości napastnik m.in. Legii Warszawa i reprezentant Polski.
Poprzednie rozgrywki, jako beniaminek, Motor zakończył na dziewiątym miejscu, z jedynie dwupunktową stratą do miejsca premiowanego barażem o awans do Fortuna 1. Ligi. Tym razem ma być lepiej. W ostatniej rozmowie z Lublin24.pl wprost mówi o tym sam Marek Saganowski. Cel jest konkretny - awans.
Rewolucja kadrowa
W przerwie między sezonami w Motorze pojawiło się sporo nowych zawodników. Wśród nowych obrońców są: 21-letni Wojciech Błyszko (ostatnio Stal Mielec), 20-letni Adrian Dudziński (Unia Skierniewice), 18-letni Bartosz Janiszek (Lewart Lubartów), 27-letni Kamil Rozmus (Górnik Łęczna) i 20-letni Bartosz Zbiciak (Lewart Lubartów). Nowi pomocnicy to: 17-letni Bartłomiej Kafel (Cracovia), 20-letni Damian Sędzikowski (Escola Varsovia Warszawa) i 28-letni Brazylijczyk Vitinho (portugalskie UD Vilafranquense). Motor wzmocnił także atak, do klubu przyszli: 30-letni Michał Fidziukiewicz (Garbarnia Kraków), 24-letni Maciej Firlej (Znicz Pruszków), 20-letni Sebastian Rak (Elana Toruń) i 24-letni Adam Ryczkowski (Chojniczanka Chojnice).
CZYTAJ TAKŻE: Motor Lublin wygrał z Legią Warszawa
Z drużyną pożegnali się za to m.in. obrońca Rafał Grodzicki, pomocnik Sławomir Duda i napastnik Szymon Rak. Z kolei prawy defensor Michał Król został wypożyczony do Górnika Łęczna.
- Może tak być, że ktoś jeszcze opuści drużynę - zaznaczył podczas przedmeczowej konferencji prasowej Marek Saganowski, trener Motoru. - Chcielibyśmy, żeby zawodnicy, którzy mają mniejsze szanse na to, by grać regularnie w Motorze, grali regularnie gdzie indziej. Aby się rozwijać muszą rozgrywać mecze co tydzień. I najlepiej, jakby to był poziom wyższy, niż ten, na którym grają nasze rezerwy - dodaje.
Jedna porażka
Pięć sparingów rozegrali lublinianie w letniej przerwie, z czego cztery wygrali. Mierzyli się m.in. z Siarką Tarnobrzeg (2:0) czy Radomiakiem Radom (2:1). Jedynej porażki - 0:1 - doznali w starciu ze znaczniej wyżej notowanym izraelskim Hapoelem Tel Awiw. Spotkanie zostało rozegrane w podwarszawskiej Warce. Żółto-biało-niebiescy byli na kilkudniowym zgrupowaniu w Opalenicy (woj. wielkopolskie).
Lewczuk wybrał Znicz
Pierwszym rywalem lublinian będzie Znicz. To 15. drużyna poprzedniego sezonu w eWinner 2. Lidze. Miesiąc temu zespół objął nowy szkoleniowiec - Mariusz Misiura. W drużynie doszło do kilku zmian, najciekawszą z nich jest przyjście obrońcy Igora Lewczuka, byłego zawodnika Legii Warszawa czy francuskiego Girondins Bordeaux. Okazuje się, że defensor, który w przeszłości grał w jednej drużynie z Markiem Saganowskim, rozmawiał także z Motorem.
CZYTAJ TAKŻE: Motor Lublin pożegnał się z kilkoma piłkarzami. Powroty z wypożyczeń, doświadczony obrońca, 21-letni napastnik [GALERIA]
- W Zniczu jest dużo zmian w zespole, jest nowy trener. Igor jest doświadczonym zawodnikiem, którego zachęcaliśmy do przyjścia do Motoru. Zdecydował się jednak na grę w Zniczu. W meczach, w których wdzieliśmy ten zespół, jest to drużyna dobrze wyglądająca w defensywie i bardzo dobrze w kontrataku. Spodziewamy się meczu takiego, jak pół roku temu: wyrównanego. Drużyna, która zdobędzie bramkę, będzie miała duże szanse na to, żeby ten mecz wygrać - mówi szkoleniowiec Motoru.
Kto zagra w Pruszkowie?
Marek Saganowski przyznaje, że ma już w głowie pierwszy skład na mecz ze Zniczem.
- Większość tego zespołu, który sobie wyobrażałem dwa tygodnie temu, wyjdzie w podstawowym składzie w Pruszkowie - zaznacza.
Ostatnio do drużyny dołączył Adam Ryczkowski, który nie zagrał w żadnym meczu kontrolnym żółto-biało-niebieskich.
- Jeżeli nie gra się sparingów, to ta forma jest troszeczkę inna i odbiega od formy tych zawodników, którzy regularnie grają mecze. Po to są mecze kontrolne, by była ta regularność. Adam jest przygotowywany do tego, by tę formę odzyskać. Jest z nami od tygodnia i nie możemy się spodziewać jakiegoś "wow". Tym bardziej, że trenował indywidualnie - zaznacza szkoleniowiec lublinian.
Kilku zawodników Motoru jest kontuzjowanych. Z urazami zmagają się Tomasz Kołbon, Maciej Firlej, Tomasz Swędrowski i Arkadiusz Najemski.
- Są w tym gronie zawodnicy, którzy mają szansę wystąpić w meczu ze Zniczem - przyznaje dosyć enigmatycznie Marek Saganowski.
Mecz Znicz Pruszków - Motor Lublin w sobotę, 31 lipca, o godz. 17.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.