Bez publiczności z uwagi na to, że Lublin znajduje się w czerwonej strefie, zagrali w niedzielę w Hali Globus koszykarze Pszczółki Startu z King Szczecin. Przed tym meczem zespoły sąsiadowały ze sobą w tabeli Energa Basket Ligi - lublinianie z 15. punktami byli na trzecim miejscu, szczecinianie mieli o jedno oczko mniej. Trzeba jednak pamiętać, że King rozegrał o jedno spotkanie mniej.
Niedzielne starcie znacznie lepiej zaczęli goście, którzy szybko wyszli na prowadzenie. Oddali je dopiero w drugiej części drugiej kwarty, przy wyniku 36:34. Pierwszą część spotkania koszykarze MKS-u ewidentnie przespali, przez pierwsze pięć minut gry rzucili jedynie sześć punktów. Później poprawili skuteczność, ale premierową kwartę przegrali 17:24. W drugiej kwarcie szło im już znacznie lepiej, za trzy trafiali chociażby Martins Laksa, Lester Medford Jr oraz Sherron Dorsey-Walker. Po 20. minutach rywalizacji było 45:42 dla miejscowych.
W trzeciej kwarcie lublinianie nieco powiększyli przewagę i utrzymywali swoje prowadzenie, by na dziesięć minut przed końcem rywalizacji przeważać 61:56. Początek ostatniej odsłony był w wykonaniu koszykarzy Pszczółki Startu bardzo dobry, kolejno do kosza rywali trafiali Kamil Łączyński, Kacper Borowski i Laksa. W efekcie prowadzenie gospodarzy urosło do 11. punktów. Jeszcze na niespełna dwie minuty przed końcem spotkania szczecinianie zbliżyli się do MKS-u na dystans sześciu punktów, jednak na więcej nie było już stać gości. Pszczółka Start wygrał z King Szczecin 85:75. Najskuteczniejszy na parkiecie w ekipie gospodarzy był center Joshua Sharma, zdobywca 18. punktów.
Następnym ligowym rywalem lublinian, w ramach zaległego spotkania 8. kolejki Energa Basket Ligi, ma być WKS Śląsk Wrocław. Pszczółka Start podejmie ekipę z Dolnego Śląska 26 października (poniedziałek) w Hali Globus. Zanim jednak dojdzie do tego meczu, w najbliższą środę, 21 października podopieczni trenera Davida Dedka zagrają we własnej hali z hiszpańskim Casademont Zaragoza w Lidze Mistrzów. Początek spotkania zaplanowano na godz. 18.30.
Pszczółka Start Lublin - King Szczecin 85:75 (17:24, 28:18, 16:14, 24:19)
Start: Dziemba, Medford Jr 13, Borowski 7, Szymański, Laksa 16 oraz Jeszke, Dorsey-Walker 14, Łączyński 5, Sharma 18, Moore 12.
King: Davis 12, Zębski 19, Łapeta 2, Fakuade 8, Schenk 15 oraz Melvin 11, Kobel 1, Wilczek 7, Bartosz, Bussey.