Podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka nie mogą zaliczyć środowego spotkania do udanych. Zagrały bowiem znacznie poniżej swoich umiejętności, zarówno pod względem drużynowym, jak i indywidualnym. W poczynaniach akademiczek od początku konfrontacji było dużo nerwowości, niedokładności i prostych błędów po obu stronach parkietu. AZS UMCS miał przy tym duże problemy ze skutecznością, w przeciwieństwie do swoich rywalek. Dość powiedzieć, że przez cały mecz lublinianki oddały tylko dwa celne rzuty z dystansu.
CZYTAJ TAKŻE: Za nami 29. Mecz Słodkich Serc (ZDJĘCIA)
Po pierwszej kwarcie biało-zielone przegrywały różnicą 13 punktów. W kolejnych fragmentach co prawda trafiały częściej do kosza, ale nadal pozwalały gospodyniom na bardzo wiele w ofensywie, przez co na dużą przerwę schodziły, przegrywając 28:50.
Po zmianie stron ekipa miejscowych kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku i zasłużenie sięgnęła po wysokie zwycięstwo. Dla drużyny z Rumunii był to udany rewanż za październikową porażkę w Lublinie 65:76 (SZCZEGÓŁY). Na uwagę zasługują prawie dwukrotnie większa liczba asyst (26 do 14 na korzyść ACS Sepsi) oraz o 11 więcej zdobytych "trójek".
Starcie z Sepsi było dla mistrzyń Polski ostatnim spotkaniem w Eurolidze w 2023 roku. Na następne będą musiały poczekać do 10 stycznia. Wówczas do Lublina przyjedzie węgierski DVTK HUN-Therm. Natomiast już w najbliższą sobotę Veronica Burton i spółka zagrają na wyjeździe z KGHM BC Polkowice w ramach Orlen Basket Ligi Kobiet. Początek tej rywalizacji zaplanowano 23 grudnia o godzinie 20:00.
ACS Sepsi-SIC - Polski Cukier AZS UMCS Lublin 88:58 (22:9, 28:19, 19:19, 19:11)
Sepsi: Green 19, Hristova 19, Range 14, Armanu 11, Janković 10, Gereben 6, Nystrom 4, Belegante 3, Catinean 2, Mikes, Toma
Lublin: Gustavsson 13, Burton 12, Zięmborska 12, Shook 11, Ullmann 3, Fiszer 2, Kalenik 2, Adamczuk 2, Jeziorna, Kuper
Komentarze (0)