29 października przypada Światowy Dzień Udarów Mózgu. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym Nr 4 przy ul. Jaczewskiego w Lublinie odbyła się konferencja prasowa, podczas której specjaliści i pacjenci poruszyli ten problem, podzielili się swoimi doświadczeniami i opowiedzieli o nowoczesnych metodach leczenia udarów. Jedną z metod jest trombektomia, czyli zabieg chirurgiczny polegający na usunięciu zakrzepu z naczynia. Umożliwia szybkie przywrócenie przepływu krwi w zamkniętym naczyniu i tym samym ograniczenie obszaru trwałego uszkodzenia mózgu.
Szpital otrzymał międzynarodową nagrodę Angels ESO Awards. To wyróżnienie za doskonałą opiekę nad pacjentami z udarami mózgu.
"Najczęstsza choroba w kręgu neurologii"
Dodał, że są dane z rejestrów światowych, które też dotyczą Polski oraz również to, co obserwuje się w USK Nr 4.
- Udział młodych ludzi w udarze rośnie. Dlaczego? Tu wymieniam właśnie czynniki stałe, klasyczne, które wiążą się z ryzykiem udaru, ale pamiętajmy niestety, że u ludzi młodych jest szereg unikalnych czynników ryzyka, które sprawiają, że niestety do zachorowania dochodzi. Są to z jednej strony takie stany związane z pobudliwością naczyń, kurczem naczyń, jak migrena - powszechna choroba populacyjna, ale w połączeniu z różnymi problemami zdrowotnymi może być dodatkowym czynnikiem. Oczywiście u kobiet ciąża i okres poporodowy, przyjmowanie leków antykoncepcyjnych, a także wrodzone czynniki związane z nadkrzepliwością krwi - tłumaczył prof. Rejdak.
Lekarz wymienił również takie czynniki jak np. palenie, które jest głównym dominującym czynnikiem ryzyka zarówno u kobiet jak i mężczyzn. Do tego: niewykryte choroby systemowe jak nadciśnienie, zaburzenia rytmu serca. - Niestety młodzi ludzie nie pamiętają o badaniu się i monitorowaniu stanu zdrowia. Tak więc ci młodzi pacjenci wymagają szczególnej uwagi i to się przekłada na dane epidemiologiczne - podkreślał specjalista.
Lubelszczyzna należy do obszarów wyższego ryzyka, jeśli chodzi o zapadalność na udar. - Dlaczego? Bo tu mamy z kolei też duży udział osób w wieku podeszłym, ale też bardzo dużo studentów przyjeżdża do Lublina - wyjaśniał prof. Rejdak.
Jednocześnie Lubelszczyzna jest regionem od lat kojarzonym z neurologią. Prof. Rejdak doprecyzował, że "Mamy tu wiele sukcesów na różnych polach, ale też opieka udarowa jest na wysokim poziomie". W 2023 roku województwo lubelskiego było liderem, jeśli chodzi o liczbę trombektomii.
"Najkrótszy czas w Polsce"
Kliniczny Oddział Udarowy i Wczesnej Rehabilitacji Poudarowej USK Nr 4 w Lublinie to jedyny oddział w Polsce z wyodrębnionym zespołem zajmującym się wyłącznie udarami mózgu. Zespół prowadzi dyżury przez całą dobę, siedem dni w tygodniu, na miejscu. Po dokładnej diagnostyce wykonanej przez zespół Oddziału Udarowego pacjenci, których stan i czas przyjęcia do szpitala od pojawienia się pierwszych objawów na to pozwalają, mają wykonywany zabieg trombektomii. Zabieg wykonuje zespół z Zakładu Radiologii Zabiegowej i Neuroradiologii USK Nr 4 w Lublinie składający się z dwóch radiologów, dwóch pielęgniarek i technika radiologii. W gotowości do wykonania zabiegu trombektomii zawsze znajdują się dwa zespoły.
- W naszym szpitalu pierwszy zabieg trombektomii mechanicznej został wykonany 9 miesięcy po tym, jak ukazały się wyniki badań klinicznych pokazujące, że ta metoda ma sens, że to jest metoda skuteczna w leczeniu pacjentów z zamknięciem dużego naczynia wewnątrzczaszkowego - przekonywał dr n. med. Piotr Luchowski, lekarz kierujący Klinicznym Oddziałem Udarowym i Wczesnej Rehabilitacji Poudarowej. - Już w roku 2016 wykonaliśmy 39 zabiegów trombektomii mechanicznej. W ciągu kolejnych kilku lat ilość tych zabiegów znacząco rosła. Później od roku 2020 obserwowaliśmy takie plateau, tych zabiegów było nieco ponad 200. Do teraz wykonaliśmy 195 zabiegów trombektomii mechanicznej.
Wyjaśnił też, że z czego wynika to, że w USK Nr 4 jest tak duża ilość pacjentów kwalifikowanych do zabiegu trombektomii mechanicznej. - Wynika to oczywiście z tego, że mamy doskonały ośrodek kwalifikujący. Kwalifikujemy chorych do zabiegu na podstawie badań obrazowych, na podstawie badań tomografii komputerowej, ale też od kilku lat wykorzystujemy w kwalifikacji sztuczną inteligencję - prezcyzował.
Niedawno ukazał się raport Narodowego Funduszu Zdrowia dotyczący udaru niedokrwiennego mózgu. Bardzo ważnym wskaźnikiem jakości opieki pacjentem z udarem jest czas. Chodzi o czas od momentu, kiedy pacjent trafił do szpitala do momentu, kiedy rozpoczęto leczenie wewnątrznaczyniowe. - W naszym szpitalu z raportu NFZ wynika, że mamy najkrótszy czas w Polsce i wynosi on około 70 minut - mówił, dodając, że krótki czas przekłada się na dobre wyniki kliniczne leczenia.
Wiek pacjentów
Najmłodszym pacjentem, który był leczony w szpitalu, był 3,5-roczny chłopiec.
- To była kwalifikacja chyba najtrudniejsza w naszej karierze zawodowej. Mieliśmy dziecko 3,5-roczne, u którego niestety wystąpiły zaburzenia mowy i duży deficyt ruchowy w postaci niedowładu prawie kończyn i to dziecko trafiło do naszego szpitala. Była to bardzo trudna decyzja kliniczna i bardzo ryzykowna z punktu widzenia medycyny. Dlaczego? Dlatego, że ten zabieg odbył się w roku 2019. Nie mieliśmy wówczas żadnych danych klinicznych, ponieważ w dostępnych bazach medycznych nie było żadnych informacji o przeprowadzeniu zabiegu trombektomii mechanicznej w tak młodym wieku.
Natomiast jeden z najstarszych pacjentów miał 99 lat. Jak wyjaśniają lekarze - zabieg był na tyle skuteczny, że pacjent w drugiej dobie po zabiegu usiadł, uniósł kciuki do góry i uśmiechnął się.
Jakie objawy?
Do najczęstszych objawów udaru mózgu należy osłabienie kończyn po jednej stronie ciała. Inne objawy, które mogą wystąpić to zaburzenia mowy, na przykład pod postacią czy bełkotliwej mowy, czy też braku możliwości wysłowienia się. Kolejnym objawem jest pojawienie się asymetrii twarzy pod postacią opadnięcia kąta ust. Do objawów udaru mózgu należą również zaburzenia czucia. Najczęściej jest to drętwienie połowy ciała.
- To są objawy najczęstsze, ale oczywiście udar mózgu może mieć objawy różne w zależności od lokalizacji uszkodzenia. Do dodatkowych objawów, które możemy niekiedy obserwować należą zaburzenia widzenia, zaburzenia pod postacią bardzo silnych zawrotów głowy. Może czasem towarzyszyć temu bardzo silny ból głowy, chociaż ból głowy nie jest typowym objawem udaru mózgu - wymieniała dr n. med. Kinga Buraczyńska - Najważniejszą rzeczą jest to, że w leczeniu udaru mózgu kluczową rolę odgrywa czas. Wobec tego jeżeli zauważymy u siebie, czy u kogoś z otoczenia takie objawy, to należy jak najszybciej wezwać pomoc, czy zawiadomić osobę będącą w pobliżu i zadzwonić po pogotowie, bo ten czas jest kluczowy. Dlatego na pewno nie należy przeczekiwać objawów i myśleć, że same ustąpią.
Pacjenci o swoich przypadkach
O swoich przypadkach opowiedzieli sami pacjenci. 9 października wystąpiły ostre objawy u Pani Aliny. Wstała jak zawsze, wypiła kawę, poszła do łazienki i gwałtownie zaczęły się zaburzenia równowagi. Przyznała, że nie odczuwała żadnych bólów głowy, nudności. Ale było to tak silne, że zdążyła tylko wyjść do przedpokoju i tam już w pozycji leżącej próbowała wezwać pomoc.
- Byłam zaskoczona tym i zaniepokojona. Próbowałam się spionizować, ale nie było efektu, po prostu nie byłam w stanie, z chwilą podniesienia głowy, te objawy były tak silne, że nie mogłam nawet usiąść - opowiadała. - Czołgałam się do telefonu, namacałam go na stoliku, pamiętałam gdzie zostawiłam, no i próbowałam wezwać pomoc. Nie miałam zaburzeń świadomości, byłam świadoma tego, że są to ostre objawy i muszę skorzystać z profesjonalnej pomocy. Problem polegał jeszcze na tym, że byłam sama w domu, więc nie mogłam dojść do drzwi, żeby otworzyć, więc pierwszy telefon, który wykonałam, to do członka rodziny, bo nikt by się do mnie nie dostał.
Przy próbie wybrania numeru, pojawiły się u kobiety zaburzenia widzenia.
- Później wszystkie procedury medyczne, które przeszłam, od chwili wystąpienia objawów do zabiegu, to był czas około pięciu godzin. Po wykonaniu tego zabiegu - w godzinach popołudniowych/wieczornych już wybudziłam się i mogłam rozmawiać. Zauważyłam, że mówię wyraźniej, że czuję dotyk, może nie dokładnie i nie wszędzie,. Zaczęło ustępować drętwienie lewej połowy twarzy. Poczułam, że te objawy się wycofują i to bardzo szybko. Ta szybka interwencja uchroniła mnie przed kalectwem. Jestem w stanie funkcjonować samodzielnie - mówiła Pani Alina.
Drugi z pacjentów - Pan Rafał doznał udaru 21 października. Obudził się rano, wstał i gdy, już miał siadać do śniadania zaczęło mu się kręcić w głowie oraz zaczęła go boleć głowa z tyłu.
- Po jakiejś chwili, gdy tak siedziałem, zauważyłem, że nie daję rady utrzymać równowagi. Udało mi się jakoś po ścianach dojść do pokoju i położyłem się. W momencie, kiedy się położyłem nie mogłem w ogóle głowy nawet podnieść do góry. Świadomość cały czas miałem. Miałem szczęście, że nie byłem sam, akurat jeszcze była mama w domu. Przyszła i zapytała, co się dzieje. Do tego wzrok już zacząłem tracić, widziałem po prostu tylko szkic osób. I w tym momencie mama zadzwoniła na pogotowie - relacjonował Pan Rafał.
Mężczyzna podkreśla, że cały czas był przytomny. Ratownicy momentalnie i od razu postawili dobrą diagnozę, że musi trafić właśnie do USK Nr 4. - To mnie uratowało, bo mieszkam ok. 160 kilometrów od Lublina i to w małej miejscowości. Do Lublina trafiłem w ciągu dwóch godzin. To według mnie bardzo szybko - stwierdził Pan Rafał. - Gdy obudziłem się już po zabiegu, to pamiętam jedno: że jak mnie zobaczyły córki, to płakały, bo uciekły mi na prawo oczy.
Jednak jak sam pacjent przyznaje wszystko zaczęło szybko wracać do normy. Następnego dnia poprawił się wzrok.
Odsetek skutecznych przywróceń drożności naczyń mózgowych po trombektomii w USK Nr 4 w Lublinie wynosi 90 proc.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.