Orlen Oil Motor lepszy w meczu gigantów

Spotkanie Orlen Oil Motoru Lublin z Betard Spartą Wrocław zapowiadało się na absolutny hit trzeciej kolejki ścigania w PGE Ekstralidze. "Koziołki" w niezmienionym składzie były podejmowane przez wzmocnioną najlepszym zawodnikiem ubiegłego roku na ekstraligowym zapleczu - Bradym Kurtzem. Początek ścigania zdecydowanie należał do Wiktora Przyjemskiego. Młodzieżowiec "żółto-biało-niebieskich" musiał już w pierwszej gonitwie zastapić Dominika Kuberę, który zaliczył taśmę i.. nie pozostawił złudzeń Artiomowi Łagucie. Bartłomiej Kowalski pokonał Jacka Holdera i mieliśmy remis.

Dla "Jackiego" był to mecz wzlotów i upadków, po fatalnym starcie wygrał swój kolejny bieg, by później kolejny raz przepleść "zerówkę" z biegową wygraną. W starciu juniorów rozpędzony Przyjemski nie dał szans rywalom, szybko dołączył do niego Bańbor i było +4 dla przyjezdnych. Gospodarze odgryźli się dwa starty później. Mateusza Cierniaka pokonał Marcel Kowolik i po pierwszej serii lublinianie prowadzili 11:13.

To nie był wielki mecz zawodnika U-24 "Koziołków", który w ostatecznym rozrachunku przywiózł tylko jedno "oczko". W szeregach mistrzów Polski próżno było jednak szukać zawodnika równego przez całą długość meczu, a raczej pojedyńcze przebłyski przy słabej postawie Łaguty i Janowskiego pozwalały podopiecznym Macieja Kuciapy utrzymywać zyskaną na starcie zawodów przewagę. Dość powiedzieć, że największa przewaga jaką wypracowali przyjezdni stanowiła zaledwie sześć punktów. Zdobyli ją za sprawą duetu Przyjemski-Zmarzlik, a młodzieżowiec Motoru ma za sobą kolejne fantastyczne spotkanie z dorobkiem dziewięciu punktów w czterech startach.

Pomimo tego trener Kuciapa nie zaufał wychowankowi Polonii Bydgoszcz w biegach nominowanych i jak się okazało trafił z decyzją w dziesiątkę. W biegu czternastym wrocławianie mieli świetny moment startowy i za sprawą Bewleya i Janowskiego jechali po 5:1, które dałoby im remis. "Magic" popełniał jednak znaczące błędy i najpierw dopadł go Kubera, a na ostatnim okrążeniu także Holder i przed ostatnim starciem tego niedzielnego wieczoru mistrzowie Polski prowadzili 40:44.

Tam czekała na nich prawdziwa armata Sparty, czyli Kurtz który przed tym startem miał już na koncie trzynaście "oczek". Australijczyk od startu był niełapalny dla Zmarzlika i Lindgrena, ale słabą dyspozycję dnia potwierdził Łaguta i ostatecznie przy wyniku końcowym 43:47 dwa punkty pojechały z powrotem do Lublina. Najlepiej punktujący tego dnia dla "Koziołków" Bartosz Zmarzlik zanotował dwanaście punktów, zaś tuż za nim z dziewięcioma "oczkami" ligowy hit zakończył Lindgren i Przyjemski.

Teraz lubelska ekipa powróci na swój obiekt, na którym podejmie beniaminka z Rybnika już w najbliższy piątek o godz. 18.

Betard Sparta Wrocław - Orlen Oil Motor Lublin 43:47

Sparta: 9. Artiom Łaguta 7+1(2,2,2,1*,0) 10. Maciej Janowski 6+2(3,1*,1*,1,0) 11. Bartłomiej Kowalski 3+1(1*,2,0,-) 12. Daniel Bewley 7(0,0,2,2,3) 13. Brady Kurtz 16(3,2,3,2,3,3) 14. Marcel Kowolik 4+1(1,1,1,1*) 15. Jakub Krawczyk 0(0,u,-)

Motor: 1. Jack Holder 7+1(0,3,0,3,1*), 2. Fredrik Lindgren 9+2(1*,1,3,3,1*) 3. Dominik Kubera 7(t,3,2,0,2) 4. Mateusz Cierniak 1(0,1,w,0) 5. Bartosz Zmarzlik 12(2,3,3,2,2) 6. Wiktor Przyjemski 9(3,3,2,1) 7. Bartosz Bańbor 2(2*,0,0)