Orlen Oil Motor bliżej finału. "Duża sprawa"

Żużlowcy Motoru Lublin na wyjeździe wygrali z GKM-em Grudziądz 47:43 w pierwszym półfinale PGE Ekstraligi. Na początku spotkania mieli problemy z rywalami, ale z biegiem zawodów zaczęli się napędzać i zbudowali odpowiednią przewagę przed rewanżem na własnym terenie. Jak lublinianie podsumowali zmagania w Grudziądzu?

- Chłopcy umiejętnie się uzupełniali. Jeżeli ktoś miał słabszy początek meczu, to potem pojechał bardzo dobrze, a w kluczowych momentach się uzupełniali. Wszyscy dołożyli swoją cegiełkę. Wygrać w półfinale play-offu na wyjeździe to jest duża sprawa. Dwie pierwsze serie nie były zbyt szczęśliwe. Gospodarze odjechali nam nawet na sześć "oczek", ale potem korekty i już było dobrze - mówił menadżer Jacek Ziółkowski. 

- Jestem naprawdę dumny z drużyny i z tego zwycięstwa. Ten mecz nie zaczął się dla nas szczęśliwie, gdy Dominik Kubera miał defekt. Od razu straciliśmy punkty i musieliśmy gonić. Dodatkowo nie mieliśmy Wiktora Przyjemskiego, co oczywiście było osłabieniem. Jednak pozostali zrobili dobrą robotę, szczególnie Bartosz Zmarzlik. Dodatkowo pomógł mi w ustawieniach po moim nieudanym początku - komentował z kolei Fredrik Lindgren, który zaliczył 8 punktów i jeden bonus.

- Ten mecz nie układał się od początku. Dużo zabrakło moich punktów. Zamiast czterech powinno być minimum siedem po czterech biegach. Powinniśmy wysoko wygrać, ale się nie ułożyło - dodał Dominik Kubera, który zdobył cztery punkty, a mecz zaczął od dwóch zer - jednym po defekcie na prowadzeniu w pierwszym biegu. 

Drugi półfinał pomiędzy Motorem a GKM-em odbędzie się 5 września o 18:00 przy Alejach Zygmuntowskich w Lublinie. W finale zwycięzcy dwumeczu zmierzą się z Apatorem Toruń lub Spartą Wrocław. W drugiej parze torunianie wygrali pierwsze spotkanie 52:38.