Pierwsza połowa nie obfitowała w zbyt ofensywną grę z obu stron. Drużyna gości szybko trafiła do siatki i jako pierwsza objęła prowadzenie, ale później przez blisko dziewięć minut nie była w stanie pokonać stojącej między słupkami Moniki Maliczkiewicz. – Musimy przyspieszyć w ataku, bo piłka chodzi zbyt wolno – instruował swoje szczypiornistki trener Piotr Dropek. Impas przełamała w końcu Magda Więckowska. Na szczęście dla biało-zielonych gospodynie również nie imponowały skutecznością w początkowych fragmentach spotkania. Dzięki temu po kwadransie rywalizacji Zagłębie prowadziło 5:4.
CZYTAJ TAKŻE: Kibice na meczu koszykarzy z Anwilem (ZDJĘCIA)
Do przerwy "Miedziowe" miały dwie bramki przewagi, choć na 180 sekund przed zejściem do szatni odskoczyły już na cztery gole. Zespół z Lublina miał jednak w swoich szeregach znakomicie dysponowaną Romanę Roszak, która w pierwszej połowie rzucała z taką siłą i precyzją, że każda z jej pięciu prób wpadała do siatki. Doświadczona rozgrywająca brała na swoje barki ciężar gry MKS-u FunFloor i pomogła zniwelować straty. Pozostać w grze pomogły przyjezdnym także dwa obronione rzuty karne. – Powinnyśmy być zadowolone z pierwszej części meczu, choć liczymy na to, że w drugiej odsłonie będzie to wyglądało jeszcze lepiej. Ważne, że zatrzymujemy kontry, a Paulina Wdowiak w bramce zatrzymuje strzały rywalek – przyznała Roszak przed kamerami TVP Sport.
Siedem minut po zmianie stron na tablicy wyników widniał remis 15:15. Lublinianki weszły bowiem w tę część gry pełne pozytywnej energii. Później jednak popełniały zbyt wiele błędów w obronie, z czego skrzętnie korzystały miejscowe, które na kwadrans przed końcem meczu miały już pięć goli więcej od biało-zielonych. Ostatecznie podopieczne trenerki Bożeny Karkut wygrały różnicą ośmiu trafień i nadal są niepokonane w obecnym sezonie, pewnie zmierzając po kolejny tytuł mistrzyń Polski. A MVP meczu została najskuteczniejsza w szeregach Zagłębia, Emilia Galińska.
CZYTAJ TAKŻE: Piłkarze Motoru pokonali rezerwy Śląska
– Nie pomagałyśmy sobie w obronie, tworzyły się za duże luki, przez co dziewczyny grały 1 na 1 i zabrakło nam skuteczności w ataku – podsumowała porażkę Magda Więckowska. Pewnym usprawiedliwieniem dla MKS FunFloor może być fakt, że lubelski zespół przystąpił do spotkania na Dolnym Śląsku osłabiony brakiem zmagających się z urazami Kingi Achruk, Katarzyny Portasińskiej, Marii Szczepaniak, Darii Szynkaruk, Julii Zagrajek, a także nieobecnej do dłuższego czasu Joanny Andruszak, która spodziewa się dziecka.
MKS Zagłębie Lubin - MKS FunFloor Lublin 31:23 (13:11)
Lubin: Maliczkiewicz, Zima – Galińska 8, Kochaniak-Sala 6, Michalak 6, Górna 3, Matieli 3, Łabuda 3, Bujnochova 1, Milojevic 1, Drabik
Lublin: Wdowiak, Sarnecka, Gawlik – Roszak 8, M. Więckowska 5, Pietras 5, Noga 3, Masna 1, Tatar 1, Płomińska, Pastuszka, Rebicova
Kary: 10 min - 10 min
Sędziowali: Urszula Lesiak i Małgorzata Lidacka (Kraków)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.