Już do przerwy aktualne wicemistrzynie Polski przegrywały trzema trafieniami i miały dużo problemów ze sforsowaniem defensywy rywalek. Zwłaszcza że dobrze między słupkami spisywały się miejscowe bramkarki. Po zmianie stron przewaga podopiecznych Marcina Palicy wzrosła i momentami bezradny MKS zasłużenie zszedł z parkietu pokonany. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w tylko jednym ligowym meczu w trwającym sezonie biało-zielone rzuciły mniej goli (28 stycznia w Koszalinie). Ich środowa postawa była zaskoczeniem, bowiem w czterech poprzednich kolejkach w pewnym stylu sięgały po komplet zwycięstw, a teraz zaliczyły aż 16 strat (przy tylko siedmiu rywalek) i oddały zaledwie 29 celnych rzutów (przeciwniczki aż 40). Porażka musiała być szczególnie bolesna dla trenerki Edyty Majdzińskiej, która przez sześć poprzednich lat pracowała w Kobierzycach, a w tym roku przegrała w hali dawnego zespołu 21 lutego oraz 35 dni później.
CZYTAJ TAKŻE: Siatkarze z historycznym wyczynem (ZDJĘCIA)
MVP meczu została wybrana Viktoriia Saltaniuk, która broniła ze skutecznością na poziomie 38 procent. Po końcowej syrenie zawodniczka z Ukrainy przyznała przed kamerami Polsatu, że to było dla jej zespołu najlepsze spotkanie w sezonie. Rozczarowania nie ukrywała natomiast reprezentująca lubelską drużynę golkiperka Paulina Wdowiak. – Pierwsza połowa nie była dla nas bramkarek taka, jak sobie to zakładałyśmy, przez co koleżankom ciężko grało się w ataku. Niestety, nie udało się wywieźć trzech punktów, lecz sezon się nie skończył i w następnych spotkaniach damy z siebie wszystko. Czy drużyna z Kobierzyc nam "nie leży" ? Trudno powiedzieć, chyba nie do końca. Wygrałyśmy pierwsze starcie u siebie, potem dwa razy przegrałyśmy na wyjeździe, ale przed nami jeszcze jedna rywalizacja, w której nie poddamy się bez walki – stwierdziła 24-latka po czwartej przegranej w bieżących rozgrywkach krajowej elity.
Pomimo porażki, biało-zielone utrzymały się na drugim miejscu w tabeli i nadal mają przewagę dwóch punktów nad "Kobierkami". Do końca sezonu pozostało sześć kolejek. Z uwagi na przerwę reprezentacyjną na następne ligowe spotkanie lublinianki muszą poczekać aż do 20 kwietnia. Wówczas do hali Globus przyjedzie KGHM MKS Zagłębie Lubin. – Dwa oczka dają nam przewagę, ale nie mamy się z czego cieszyć i musimy wygrać wszystko do końca rozgrywek. Nie ma miejsca na błędy – podsumowała Paulina Wdowiak w wywiadzie telewizyjnym.
CZYTAJ TAKŻE: Orlen Oil Motor Lublin z problemami przed sezonem?
KPR Gminy Kobierzyce - MKS FunFloor Lublin 29:21 (16:13)
Kobierzyce: Kowalczyk, Saltaniuk, Chojnacka – Drażyk 7, Cygan 6, Wiertelak 5, Buklarewicz 3, Melekestseva 3, Domagalska 2, Ważna 2, Despodovska 1, Kucharska, Smolinh, Janas
Lublin: Wdowiak, Gawlik – Roszak 6, Posavec 5, M. Więckowska 4, Balsam 3, Turkoglu 2, Masna 1, Szynkaruk 1, D. Więckowska, Tomczyk, Andruszak, Olek, Kovarova
Kary: 8 min - 4 min
Sedziowały: Sylwia Bartkowiak i Weronika Łakomy
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.