reklama
reklama

Mateusz Cierniak (Platinum Motor Lublin): Moja forma jest dobra, a co najważniejsze stabilna

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Platinum Motor Lublin

Mateusz Cierniak (Platinum Motor Lublin): Moja forma jest dobra, a co najważniejsze stabilna - Zdjęcie główne

foto Platinum Motor Lublin

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W ostatnich tygodniach Mateusz Cierniak prezentuje bardzo dobrą formę. 20-letni żużlowiec wygrywa wiele biegów nie tylko w barwach Platinum Motoru Lublin, ale także w zawodach indywidualnych oraz lidze szwedzkiej. Wychowanek UKS Jaskółki Tarnów jest zadowolony z obecnej dyspozycji, choć ma świadomość, że utrzymanie jej wymaga dużego nakładu pracy.
reklama

Po 12 odjechanych spotkaniach aktualnego sezonu Cierniak zajmuje 20 miejsce w klasyfikacji najlepiej punktujących zawodników krajowej elity w Polsce. Zawodnik Platinum Motoru wystąpił jak dotąd w 50. wyścigach, notując w nich średnio 1.92 pkt na bieg. To czyni go najskuteczniejszym spośród ekstraligowych juniorów. – Początek sezonu był trochę szarpany, zarówno dla mnie indywidualnie, jak i dla całej drużyny. Wynikało to głównie z faktu, że treningi na naszym torze były opóźnione ze względu na pogodę. Myślę, że teraz moja forma jest dobra, a co najważniejsze stabilna. Nie jest tak, że w jednym meczu robię 10 punktów, a w następnym ledwo dwa-trzy. To na pewno kwestia mojego kolejnego roku ekstraligowych startów oraz występów w Szwecji – stwierdził Mateusz w "Magazynie PGE Ekstraligi" na portalu WP SportoweFakty.

We wspomnianej lidze szwedzkiej Cierniak wykręca 1,5 pkt na bieg. Żużlowiec pochodzący z Tarnowa jest zadowolony ze swoich występów w tych rozgrywkach, zwłaszcza mając na uwadze fakt, że to jego pierwszy rok jazdy w Bauhaus-Ligan. – Na razie dobrze się tam odnajduje. Bardzo podoba mi się szwedzki klimat wokół tej dyscypliny. To totalnie inny rodzaj żużla, w porównaniu do ligi w Polsce. Jest trochę "podwórkowo-piknikowo". Poza tym każdy tor w Szwecji jest dla mnie nowy, co pomaga zebrać doświadczenie, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że tory są różnie przygotowywane. Miałem przed sezonem założenie, że w tym roku oddaje młodszym kolegom miejsce w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów i przechodzę level wyżej. Nie żałuję tej decyzji – mówi zawodnik Lejonen Gislaved w rozmowie z naszym portalem.

Jeździec lubelskich "Koziołków" zdradza przy tym, jaki sprzęt przeznaczył na występy w Szwecji. – Korzystam z silników, na których w zeszłym roku jeździłem w Polsce. W tym sezonie nie sprawują się one zbyt dobrze na krajowych torach, natomiast w Bauhaus-Ligan odnajdują się bardzo dobrze i jestem z nich zadowolony. Nie trzeba robić wielkiej rewolucji sprzętowej, żeby startować na szwedzkich torach. Należy jednak zrozumieć specyfikę każdego owalu i odpowiednio adaptować się do warunków. Zawodnicy dzielą sezon na trzy etapy: na początek, kiedy jest chłodno i tory są przyczepniejsze. Później robi się ciepło i tory są twarde, a jesienią znów jest zimno i stają się twardsze. Motocykle trzeba dostosowywać bardziej pod pogodę, niż pod dany tor – wyznaje.

W ubiegłym roku Cierniak został Indywidualnym Mistrzem Świata Juniorów. W obecnym sezonie 20-latek również świetnie radzi sobie w cyklu Speedway Grand Prix 2, będąc na czele klasyfikacji po dwóch dotychczasowych rundach. Na ostatnią, trzecią odsłonę trzeba poczekać aż do 15 września. Wtedy bowiem odbędą się zawody w duńskim Vojens. – Z jednej strony cieszę się z powodu tej długiej przerwy, a z drugiej nie, bo w zeszłym roku przerabialiśmy ten sam schemat. Dzięki dużej przewadze mam w sobie spokój, ale mimo wszystko przede mną dużo wyścigów. Wiem, że w każdym starcie muszę być skoncentrowany i nie mogę popełniać głupich błędów, które przypadkowo mogłyby mnie wykluczyć z dalszej rywalizacji – podkreśla żużlowiec.

A jak zawodnik Platinum Motoru zapatruje się na resztę sezonu w kontekście zmagań o obronę Drużynowego Mistrzostwa Polski? – Chociażby nasz mecz w Grudziądzu pokazał, że w PGE Ekstralidze nie ma przegranych drużyn i wszyscy są godnymi rywalami do walki. Wiadomo, że przed play-offami każdy punkt bonusowy jest istotny, więc trzeba się skupiać po prostu na najbliższych zawodach – kończy Cierniak.

Niebawem żużlowiec, który w październiku będzie świętował 21. urodziny, pojedzie ponownie w barwach reprezentacji naszego kraju. 22 lipca we francuskim Macon Polacy powalczą w finale Drużynowych Mistrzostw Europy do 23. roku życia. Cierniak ma także szansę zdobycia Drużynowego Pucharu Świata z kadrą seniorską. Menadżer Rafał Dobrucki powołał go bowiem do składu Biało-czerwonych, razem z klubowymi kolegami: Dominikiem Kuberą oraz Bartoszem Zmarzlikiem. Mateusz z odwagą patrzy więc w najbliższą przyszłość, ponieważ trwający sezon może mu przynieść jeszcze dużo satysfakcji.

Najbliższa okazja do zobaczenia Cierniaka w akcji na torze przy Alejach Zygmuntowskich będzie w niedzielę, 23 lipca. Wówczas Platinum Motor zmierzy się w przedostatnim starciu fazy zasadniczej z Tauron Włókniarzem Częstochowa.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama