reklama
reklama

"Lwy" się postawiły. Orlen Oil Motor z kolejnym zwycięstwem

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPrzed domowym starciem mistrzów Polski z Włókniarzem Częstochowy spodziewano się pogromu. "Lwy" pokazały jednak charakter i stoczyły wyrównany bój z "Koziołkami".
reklama

Pierwsza kolejka PGE Ekstraligi ustanowiła pewną hierarchię, której kibice patrząc na składy zespołów "na papierze", mogli się spodziewać. Oczywiście trzykrotni mistrzowie Polski to murowani faworyci do kolejnej obrony tytułu, co tylko potwierdzili w Zielonej Górze, zaś Włókniarz po fali odejść najprawdopodobniej będzie bronił się przed spadkiem. Potwierdziło się to tylko w pierwszym pojedynku na częstochowskim owalu, gdzie GKM Grudziądz nie dał "Medalikom" większych szans.

Tym samym kibice przy Z5 przecierali oczy ze zdziwienia, gdy pierwsze trzy biegi zakończyły się remisami i na tablicy wyników było 9:9, a przy swoim nazwisku zera zapisali Bartosz Bańbor i Mateusz Cierniak. Na prowadzenie lublinian wyprowadził duet Wiktor Przyjemski-Fredrik Lindgren, który pokonał Franciszka Karczewskiego i Kacpra Worynę. Tym samym po pierwszej serii "Koziołki" prowadziły skromnie 13:11. Patrząc na występy "Lwów" od początku sezonu był to niemały szok.

reklama

Jeszcze większym szokiem okazała się druga seria, gdzie ponownie było remisowo we wszystkich gonitwach, a Włókniarz mógł nawet odrobić te straty w starciu Bartosza Zmarzlika z Piotrem Pawlickim. Senior częstochowian był bliski dogonienia pięciokrotnego mistrza świata, ale ten ostatecznie był skuteczny w odpieraniu jego ataków. Tym samym przy pierwszej długiej przerwie zaledwie dwupunktowe prowadzenie gospodarzy zrobiło miłą przedświąteczną niespodziankę postronnym kibicom.

Nieomylny był Zmarzlik, którzy trzykrotnie dojeżdżał na metę pierwszy, jednocześnie jego kolega z pary kończył z zerem, najpierw Cierniak, a potem Bańbor i Przyjemski. Przełamanie przyszło w starcie oznaczonym numerem dziewięć. Kubera i Lindgren nie pozostawili złudzeń Lampartowi i Pawlickiemu, dzięki czemu zrobiło się 30:24, co pozwalało Mariuszowi Staszewskiemu na zastosowanie rezerwy taktycznej. 

reklama

Warunkiem by mógł z niej skorzystać wciąż będąc w bliskim kontakcie z gospodarzami było pokonanie przez Jasona Doyle'a Holdera i Cierniaka. Doświadczony Australijczyk swoje zadanie wypełnił i po trzeciej serii było 33:27, co pozwalało jego trenerowi na swobodne rotowanie składem z szansami na niespodziankę. Do korekty doszło w biegu dwunastym, gdzie Doyle zmienił Lamparta, ale tym razem w starciu "Kangurów" lepszy był "Jackie". Swoją szansę dostał także Bartosz Jaworski, ale nie był w stanie nawiązać walki Szymonem Ludwiczakiem.

Tuż przed nominowanymi Lindgren, wraz ze Zmarzlikiem pokonali jeszcze częstochowian i sprawili, że tylko kataklizm mógłby odebrać im dwa "oczka" do ligowej tabeli. "Kropkę nad i" postawił w tej kwestii "Domin", a Ludwiczak sensacyjnie przyjechał na metę przed szwedzkim gwiazdorem Motoru. Tym samym goście wciąż mogli myśleć o możliwie jak najniższej porażce w kontekście walki o bonus w rundzie rewanżowej. Warunkiem było zatrzymanie nieomylnego dotychczas Zmarzlika, co wydawało się zadaniem arcytrudnym. Jak się okazało nie dla Doyle'a, którego triumf jak się okazało zdał się na nic, bo Zmarzlik "ścignął" Pawlickiego na ostatnim okrążeniu.

reklama

Panujący mistrzowie Polski wygrywają, ale trzeba oddać ich rywalom, że postawili twarde warunki i bardzo pozytywnie zaskoczyli wszystkich, którzy skazywali ich na pożarcie. Tym samym na chwilę obecną Orlen Oil Motor przewodzi ligowej stawce.

Orlen Oil Motor Lublin - Włókniarz Częstochowa 49:41

Motor: 9. Dominik Kubera 12+1(2,1*,3,3,3) 10. Fredrik Lindgren 8+1 (3,2,2*,1,0) 11. Jack Holder 11+1(1*,3,2,3,2), 12. Mateusz Cierniak 1+1 (0,0,1*,0) 13. Bartosz Zmarzlik 13+1(3,3,3,3,1*) 14. Wiktor Przyjemski 4(3,1,0) 15. Bartosz Bańbor 0(0,0,-) 16. Bartosz Jaworski 0 (0)

Włókniarz: 1. Piotr Pawlicki 6+1(3,2,0,1*,t,0) 2. Wiktor Lampart 4+1(2,1*,1,-,-) 3. Mads Hansen 3+1(0,2,1*,0) 4. Kacper Woryna 7+1(0,1*,2,2,2) 5. Jason Doyle 14+1(1*,3,3,2,2,3) 6. Franciszek Karczewski 3+1(1*,2,0) 7. Szymon Ludwiczak 4+2(2,0,1*,1*) 8. Alan Ciurzyński 0

reklama

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo