Koniec czekania. Trudna przeprawa na start?

Dość czekania. Już jutro na tor powrócą zawodnicy Orlen Oil Motoru Lublin. "Żółto-biało-niebiescy" bez żadnych zmian osobowych, względem roku 2024, przystąpią do meczu rozgrywanego w stolicy województwa lubuskiego. Ostatnie występy indywidualne zużlowców z Lublina mogą budzić spory podziw, a wręcz strach na nadchodzącym oponencie. Dominik Kubera dopisał do swojego konta złoto w memoriale Alfred Smoczyka oraz brąz w IMME w Łodzi. Dodatkowo w parze z Bartoszem Zmarzlikiem przywieźli dla Motoru mistrzostwo Polski par klubowych. Zachowanie wszystkich asów Macieja Kuciapy oraz dobre starty na wejściu w sezon potwierdzają tylko tegoroczny cel - czwartą obronę mistrzostwa Polski.

Pomimo mistrzowskich ambicji podopiecznych trenera Kuciapy wcale nie czeka łatwa przeprawa. MotoMyszy dwa lata temu szturmem podbiły rozgrywki zaplecza PGE Ekstraligi, by w swoim sezonie w roli beniaminka przerwać serię scenariusza awans-spadek, jakie zaprezentowały przed nimi Ostrovia Ostrów Wielkopolski i Wilki Krosno. Jeden z najbardziej utytułowanych polskich zespołów wywalczył awans do fazy play-off gdzie już bez walki uległ swojemu najbliższemu rywalowi.

Obecny sezon wcale nie musi być do tego podobny. Przede wszystkim zielonogórzanie zainwestowali w formację juniorską, gdzie ze spadającej Unii Leszno wyciągnęli Damiana Ratajczaka, czyli juniora spokojnie znajdującego się w najlepszej piątce krajowych młodzieżowców. Jeszcze większym wzmocnieniem powinien być Leon Madsen, który po burzliwym rozstaniu zmienił Częstochową własnie na Zieloną Górę. Dodając do tego pozostawiony trzon drużyny w postaci Jarosława Hampela, Rasmusa Jensena i Przemysława Pawlickiego można stawiać Falubaz jako jednego z kandydatów do rywali.

Oczywiście kluczowa w tym przypadku będzie jakość drugiej linii zespołu. Jeśli Jarosław Hampel nawiąże do lat w Lublinie i wraz z Madsenem wezmą na siebie ciężar liderowania przed rywalami "Koziołków" rysuje się bardzo pozytywny obraz przyszłej kampanii, zwłaszcza patrząc na to że zarówno starszy z braci Pawlickich, jak i Jensen udowadniali, że także występy z "dwucyfrówką" nie będą w ich przypadku wielkim szokiem. Największą niewiadomą jest duet Michał Curzytek, który z juniora przechodzi w wieku U-24, a także Oskar Hurysz który ma być uzupełnieniem duetu młodzieżowców. 

Jeśli ich umiejętności nie nawiążą do ambicji bardziej doświadczonych kolegów to może być to ogromny problem do rozgryzienia dla trenera Piotra Protasiewicza, który bez żalu pożegnał Jana Kvecha. Czech to bez dwóch zdań lepszy żużlowiec niż Curzytek, ale obaj panowie wyraźnie nie mieli ze sobą po drodze, co logiczne klub opuścić musiał zawodnik. Pierwsze mecze zawsze rządzą się swoimi prawami, pomimo to jutro faworytem będą zawodnicy Motoru. Próżno jednak spodziewać się powtórki wyników z zeszłorocznej fazy play-off, kiedy mistrzowie Polski wygrywali różnicą ponad dwudziestu punktów, nawet na torze rywala.

Składy awizowane:

Falubaz:

9. Jarosław Hampel
10. Rasmus Jensen
11. Przemysław Pawlicki
12. Michał Curzytek
13. Leon Madsen
14. Damian Ratajczak
15. Oskar Hurysz

Motor:

1. Jack Holder
2. Fredrik Lindgren 
3. Dominik Kubera
4. Mateusz Cierniak
5. Bartosz Zmarzlik
6. Wiktor Przyjemski
7. Bartosz Bańbor