Leon należy do ścisłego grona najlepszych siatkarzy na świecie. Do tej pory 31-latek triumfował w mistrzostwach Europy i Lidze Narodów, a w siatkówce klubowej cztery razy wygrywał Ligę Mistrzów, trzykrotnie Klubowe Mistrzostwo Świata, a w ostatnim sezonie również mistrzostwo Włoch. Natomiast podczas niedawnych igrzysk olimpijskich dotarł z reprezentacją Polski do finału, w którym musiał uznać wyższość Francji.
Transfer zawodnika urodzonego w Santiago de Cuba został przyjęty z hurraoptymizmem przez wszystkich sympatyków Bogdanki LUK. Jednak od przyjazdu doświadczonego przyjmującego do Lublina minęły już trzy tygodnie, a Leon nadal nie zadebiutował w nowym zespole. Jak dowiedział się Przegląd Sportowy Onet, wynika to z faktu, iż po sezonie kadrowym reprezentant Polski przyjął zastrzyk sterydowy w kolana. – Musiałem po nim trochę odczekać, żeby nie trenować od razu w pełnym wymiarze, ale teraz już zacząłem skakać i odbudowuję formę. Zobaczymy, jak moje ciało zareaguje, ale jestem dobrej myśli i moja przerwa nie powinna być długa. Lekarze powiedzieli, że nie jest to stan operacyjny, z czego się bardzo cieszę – wyznał siatkarz
W najbliższy piątek drużyna z Lublina podejmie w hali Globus ekipę Trefla Gdańsk. Po zwycięstwie 3:2 w Zawierciu apetyty podopiecznych trenera Massimo Bottiego na kolejną wygraną są ogromne. Bogdanka LUK będzie faworytem nadchodzącego spotkania. Zwłaszcza że jest szansa na przystąpienie do meczu w pełnym składzie. – Powinienem już grać bez przeszkód, choć nie wiem, czy od razu wszystko będzie idealnie – zapowiedział Leon w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onetem.
Przyjmujący pochodzący z Kuby jest obecnie nie tylko największą gwiazdą lubelskiego zespołu, ale też całej siatkarskiej PlusLigi. Czy to wiąże się z olbrzymią presją i faktem, że na barkach 31-latka będzie spoczywać cały ciężar gry? Po udanej inauguracji w wykonaniu żółto-czarnych, wydaje się, że działacze Bogdanki LUK stworzyli silną drużynę nawet bez Leona. – Niezależnie od zespołu, w jakim grałem, te oczekiwania wobec mnie zawsze były wysokie, ale chodzi o to, żeby każdy dokładał jak najwięcej od siebie i brał odpowiedzialność za wynik. Poza tym bardzo podoba mi się filozofia prowadzenia zespołu przez trenera Massimo Bottiego, bo jest podobna do mojego toku myślenia. Trener powtarza, że nieważne, jak mocny jest przeciwnik, kluczowe, żeby to po naszej stronie pokazać to, co chcemy na boisku – stwierdził srebrny medalista olimpijski.
Początek nadchodzącego meczu z Treflem zaplanowano 20 września o godzinie 20:30. Bilety na piątkowego spotkanie wciąż są dostępne w serwisie eventim.pl.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.