Mecz z tegorocznym beniaminkiem pierwszej ligi z Radomia był dla akademiczek drugim spotkaniem towarzyskim w okresie przygotowawczym do sezonu 20/21. Tydzień wcześniej mierzyły się z ekipą Varsovii Warszawa. Tamto starcie 30-25 wygrały rywalki. Tym razem górą były już lublinianki, które pokonały ekipę APR-u 28-17 (12-7). Z obiema drużynami szczypiornistki spotkają się już niedługo w rozgrywkach 1. Ligi Piłki Ręcznej Kobiet (Grupa C).
- Drugi sparing za nami i pierwsza wygrana, więc to na pewno cieszy. Jednak myślę, że na tym etapie przygotowań przede wszystkim chodzi o przetestowanie różnych wariantów gry i sprawdzenie jak wyglądamy po kilku tygodniach treningów. Trudno stwierdzić, czy forma już rośnie, ale bez wątpienia trener zaplanował wszystko tak, by na pierwszy mecz ligowy być w optymalnej dyspozycji. W sobotę wystąpiłyśmy bez dwóch najbardziej doświadczonych zawodniczek: Agi Blaszki i Kasi Suszek. Nie było też młodej Nadii Chodoń. Ale i Radom nie miał niektórych swoich kadrowiczek. Mimo wszystko, był to ciekawy i pełen walki mecz. Przez pierwsze 10-15 minut to rywalki prowadziły, ale potem poprawiłyśmy grę w obronie, wyprowadziłyśmy kilka kontr i przejęłyśmy kontrolę nad spotkaniem. Podobnie do meczu z Varsovią, także teraz dużo szans dostawała nasza młodzież, która kolejny raz spisywała się znakomicie ‒ mówi kapitan zespołu, Monika Nóżka.
Najbliższy sparing akademiczek w sobotę (29 sierpnia). Zawodniczki trenera Maliszewskiego zmierzą się z drugoligowymi szczypiornistkami KPR ROKiS Radzymin.