MKS Perła zakończył rok 2020 wyjazdową porażką 29:34 z Piotrcovią Piotrków Trybunalski, z kolei rok 2021 zaczął od klęski w Lubinie, gdzie uległ Zagłębiu aż 17:29. Po tych przegranych na zespół spadła fala krytyki.
- Te dwie porażki przyszły w momencie, gdy wróciliśmy do gry po dwumiesięcznej przerwie, ale nie może to być dla nas żadna wymówka. Prezentujemy poziom, który tej drużynie nie przystoi - komentował Bogusław Trojan, prezes klubu, cytowany przez oficjalną stronę internetową MKS-u Perła.
Teraz przed mistrzyniami Polski kolejne trudne zadanie. W sobotę, 9 stycznia, zmierzą się na wyjeździe z tureckim Kastamonu Beledyiesi GSK w pierwszym meczu EHF European League. Biało-zielone nad Bosfor wyleciały w czwartek po południu.
- To zespół prezentujący dość wysoki poziom, który w swoich szeregach ma szczypiornistki nie tylko z Turcji, ale i Słowenii, Rosji, czy Czech. W ostatnim czasie dołączyły też trzy nowe zawodniczki ze Szwecji, Norwegii i Serbii - przyznaje w rozmowie z klubowym portalem Monika Marzec, II trener biało-zielonych, jednocześnie zaznaczając: - Nikt nie ma prawa być zadowolonym z ostatnich rezultatów. Ani zespół, ani klub, ani kibice. Rozczarowanie jest całkowicie zrozumiałe. Potrzebowaliśmy chwili, by się z tego otrząsnąć, ale do Turcji lecimy z pozytywnym nastawieniem. Wierzymy, że ten mecz będzie dla nas przełomem i pozwoli nam wrócić na lepsze tory.
Spotkanie w Turcji rozpocznie się o godz. 16 czasu polskiego, mecz będzie można obejrzeć na żywo w aplikacji Eurosport Player.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.