Unia Leszno, nie bez powodu, jest typowana jako główny kandydat do pożegnania się z PGE Ekstraligą. Rekordzista pod względem zdobytych drużynowych mistrzostw Polski stracił na dłuższy okres Janusza Kołodzieja, niekwestionowanego lidera drużyny oraz najlepszego juniora w swoim zespole. Aktualni mistrzowie Polski pokazywali, że problemu nie stanowią dla nich ani rywale w pełnym składzie, ani na papierze wyglądający lepiej niż leszczynianie.
Mimo to pierwsza seria wyglądała bardzo wyrównanie. W jednym z biegów Nazar Parnicki był nawet w stanie pokonać Fredrika Lindgrena. Nie po myśli przyjezdnych poszło także starcie juniorskie, gdzie co prawda Wiktor Przyjemski pewnie wygrał, ale Bartosz Bańbor przez wszystkie cztery kółka oglądał plecy rywali. Z roli lidera doskonale wywiązał się Andrzej Lebiediew. Łotysz jako jedyny był w stanie efektywnie wykorzystać zewnętrzną i w czwartej gonitwie minął, jadąc nią Wiktora Przyjemskiego, który prowadził od startu.
Motor odskoczył dopiero po biegu dziesiątym. Wtedy doskonale dysponowany tego dnia Przyjemski, w parze z Bartoszem Zmarzlikiem pokonali duet australijsko-ukraiński w barwach Byków i dali gościom już osiem punktów przewagi. Mimo to gospodarze potrafili się postawić, co pokazali już bieg później. Keynan Rew w walce o punkt zostawił wp okonanym polu Mateusza Cierniaka, a Bartosz Smektała okazał się lepszy od Dominika Kubery w starciu dawnych partnerów z formacji juniorskiej Unii.
Czynnikiem, którego przetrzebieni urazami gospodarze nie byli w stanie pokonać była doskonała jazda Bartosza Zmarzlika. Czterokrotny mistrz świata zanotował płatny komplet, a w ostatnim starciu dnia dał szansę Bartoszowi Jaworskiemu. Wychowanek "Koziołków" zbiera ostatnio coraz więcej okazji do pokazania się na torze. Przez moment był nawet przed leszczyńską parą, ale już na wyjściu z pierwszego łuku nie był w stanie powstrzymać Lebiediewa i Zengoty.
Swoją ogromną cegiełkę do tego triumfu dołożył także Przyjemski. 19-latek z dziesięcioma punktami uzyskał więcej "oczek" niż Lindgren i Cierniak razem wzięci. Zarówno Szwed, jak i Polak słabo spasowani z torem w Lesznie nie zanotują tego spotkania do udanych, choć przy tercecie kolegów, którzy łącznie notują 34 zdobycze punktowe mogli sobie na to pozwolić. Kolejny mecz będzie prawdopodobnie największym wyzwaniem tej rundy. Do Lublina przyjedzie Sparta, która w żaden sposób nie przypomina tej z zeszłej rundy zasadniczej, ale wciąż jest to ekipa, z którą należy się liczyć. Początek meczu 02.06 o godz. 19:15.
Unia Leszno — Orlen Oil Motor Lublin 40:50
Unia 40: 9. Bartosz Smektała - 6+1 (2,1*,0,3,0) 10. Andrzej Lebiediew - 12+1 (3,2,3,1*,0,3) 11. Janusz Kołodziej - zz 12. Keynan Rew - 5 (2,1,1,1,-) 13. Grzegorz Zengota - 7 (0,1,3,2,1) 14. Antoni Mencel - 1+1 (1*,0,d) 15. Hubert Jabłoński - 4 (2,0,2) 16. Nazar Parnicki - 5+1 (1*,3,0,1)
Motor: 1. Dominik Kubera - 12 (3,3,2,2,2) 2. Jack Holder - 9+3 (1,2*,1*,3,2*) 3. Fredrik Lindgren - 4 (0,2,1,1) 4. Mateusz Cierniak - 3+1 (1*,0,2,0,-) 5. Bartosz Zmarzlik - 12 (3,3,3,3,-) 6. Wiktor Przyjemski - 10+1 (3,2,2*,3) 7. Bartosz Bańbor - 0 (0,0,0) 8. Bartosz Jaworski - 0 (0)
Bieg po biegu:
1. Kubera, Smektała, Parnicki, Lindgren - 3:3 - (3:3)
2. Przyjemski, Jabłoński, Mencel, Bańbor - 3:3 - (6:6)
3. Zmarzlik, Rew, Holder, Zengota - 2:4 - (8:10)
4. Lebiediew, Przyjemski, Cierniak, Mencel - 3:3 - (11:13)
5. Parnicki, Lindgren, Rew, Cierniak - 4:2 - (15:15)
6. Kubera, Holder, Zengota, Jabłoński - 1:5 - (16:20)
7. Zmarzlik, Lebiediew, Smektała, Bańbor - 3:3 - (19:23)
8. Zengota, Cierniak, Lindgren, Mencel - 3:3 - (22:26)
9. Lebiediew, Kubera, Holder, Smektała - 3:3 - (25:29)
10. Zmarzlik, Przyjemski, Rew, Parnicki - 1:5 - (26:34)
11. Smektała, Kubera, Rew, Cierniak - 4:2 - (30:36)
12. Holder, Jabłoński, Lebiediew, Bańbor - 3:3 - (33:39)
13. Zmarzlik, Zengota, Lindgren, Lebiediew - 2:4 - (35:43)
14. Przyjemski, Holder, Parnicki, Smektała - 1:5 - (36:48)
15. Lebiediew, Kubera, Zengota, Jaworski - 4:2 - (40:50)
Komentarze (0)