reklama
reklama

Bogdanka LUK Lublin zacznie sezon bez Leona? Czasu zostało niewiele

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Dominika Polonis

Bogdanka LUK Lublin zacznie sezon bez Leona? Czasu zostało niewiele - Zdjęcie główne

foto Dominika Polonis

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportZa nami najważniejsze wydarzenie weekendu dla wszystkich fanów siatkówki w regionie, czyli trzecia edycja Bogdanka Volley Cup imienia Tomasza Wójtowicza. Bilety na turniej były wyprzedane od wielu dni. Lubelscy kibice chcieli po raz pierwszy w hali Globus zobaczyć w akcji Wilfredo Leona, ale największa gwiazda gospodarzy nie zagrała choćby minuty.
reklama

Leon należy do ścisłego grona najlepszych siatkarzy na świecie. Do tej pory 31-latek triumfował w mistrzostwach Europy i Lidze Narodów, a w siatkówce klubowej cztery razy wygrywał Ligę Mistrzów, trzykrotnie Klubowe Mistrzostwo Świata, a w ostatnim sezonie również mistrzostwo Włoch. Natomiast podczas niedawnych igrzysk olimpijskich dotarł z reprezentacją Polski do finału, w którym musiał uznać wyższość Francji.

Transfer zawodnika urodzonego w Santiago de Cuba do Bogdanki LUK Lublin został przyjęty z hurraoptymizmem przez wszystkich sympatyków żółto-czarnych. Jednak do tej pory doświadczony przyjmujący nie miał zbyt wiele czasu na to, by zgrać się z nowymi kolegami z zespołu. Z uwagi na występ w Paryżu oraz późniejszy urlop, Leon dołączył do grupy dopiero 26 sierpnia, pięć tygodni po starcie przygotowań do sezonu. Turniej imienia Tomasza Wójtowicza był dla podopiecznych trenera Massimo Bottiego próbą generalną przed startem nowych rozgrywek. Już w najbliższy piątek o godzinie 20:30 lublinianie zagrają bowiem na wyjeździe ze srebrnym medalistą poprzednich rozgrywek, Aluron CMC Wartą Zawiercie. Na pięć dni przed inauguracją kampanii 2024/25 w PlusLidze Wilfredo był oszczędzany przez sztab szkoleniowy i nie zagrał nawet na chwilę. Co więcej, jak zauważył Super Express "Leon także nie wykonał normalnej rozgrzewki. Przyjmujący jedynie odbijał piłkę z libero. To może sugerować, że zmaga się z jakimś urazem po igrzyskach. A przecież przez problemy zdrowotne stracił znaczną część poprzedniego sezonu...". Póki co, klub nie potwierdził, czy reprezentant Polski będzie mógł wziąć udział w nadchodzącym spotkaniu ligowym.

Jak Bogdanka LUK wypadła w ostatnich przedsezonowych sparingach? W sobotnim starciu gospodarze musieli uznać wyższość mistrza Włoch, Sir Susa Vim Perugii. Lubelski zespół przegrał 1:3 (23:25, 22:25, 25:23, 17:25). – Po przegranym meczu nigdy nie można być szczęśliwym, ale nie prezentowaliśmy się źle. Mierzyliśmy się z naprawdę bardzo mocnym przeciwnikiem, jednym z lepszych w Europie i na świecie. Momentami potrafiliśmy się jednak przeciwstawić. Pierwsze trzy sety były wyrównane, natomiast czwarty zamazał trochę obraz spotkania. Zobaczymy w praniu, jak to wszystko wyjdzie, natomiast uważam, że mamy w tej grupie potencjał i możemy ze sobą funkcjonować – podsumował przed kamerami Polsatu Sport rozgrywający Marcin Komenda, który w nadchodzącym sezonie znów będzie kapitanem żółto-czarnych.

W niedzielę zespół z Lublina poprawił swoje nastroje, pokonując Asseco Resovię Rzeszów 3:0 (25:14, 25:21, 29:27). Najwięcej punktów w tym spotkaniu zdobył doświadczony atakujący Mateusz Malinowski. – Moim zdaniem mamy jeszcze pewne braki, ale patrząc na to, jak wyglądaliśmy na treningach przez ostatnich sześć tygodni, jestem zadowolony z drużyny w obu meczach. Są braki w dokładności, ale kompensujemy je na zagrywce. W PlusLidze wszystko się różnie może potoczyć. W rozgrywkach są cztery mocne zespoły, a reszta to pretendenci. Nie chciałbym składać żadnych deklaracji, ale jeżeli będziemy zdrowi, to jesteśmy w stanie sprawdzić sporo niespodzianek, dodać trochę kolorytu i będziemy groźni dla każdego – przyznał w rozmowie z Polsatem popularny "Malina".

Dzięki zwycięstwu z Resovią Bogdanka LUK zajęła ostatecznie trzecie miejsce w turnieju. Triumfowała Sir Susa Vim Perugia, która w finale pokonała 3:1 Jastrzębski Węgiel. – Bardzo cieszę się, że na tydzień przed inauguracją PlusLigi jako sztab szkoleniowy możemy spać spokojnie, bo oba mecze na memoriale wypadły bardzo dobrze. I do Zawiercia jedziemy po zwycięstwo – skwitował drugi trener lubelskiego zespołu, Maciej Kołodziejczyk.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama