Początki zespołu Slave Keeper
Zespół istnieje od 2014 roku i jak na niedługi staż ma bogaty dorobek. We wrześniu ubiegłego roku wydali świetnie przyjęty debiutancki album pt. „Ślad”, z którego pochodzą trzy single promujące album, w tym jeden „W obliczu wojny” z gościnnym udziałem legendy polskiego metalu Grzegorza Kupczyka.
Początki zespołu to klasyka klasyków tzw. destylat utworzenia zespołu. – Piotrek Jakubowicz (gitara) i ja (Piotr Szalak, perkusja) odpowiedzieliśmy na to samo ogłoszenie o poszukiwaniu muzyków do stworzenia zespołu – wspomina Piotr Szalak. Jak to zwykle, w takich przypadkach bywa, chłopaki szybko znaleźli wspólny język i zdecydowali razem pograć aby zobaczyć co z tego wyjdzie. Wyszło na tyle zachęcająco, że podjęli decyzję o założeniu zespołu. – Zaczęliśmy przesłuchania muzyków do obsadzenia drugiej gitary i basu. Najdłużej szukaliśmy wokalu-Marta (Marta Biernacka, wokal) dołączyła do nas w 2016 roku – dodaje Piotr Szalak.
Lubią klasykę rocka, hard rocka i metalu
Członkowie Slave Keeper na co dzień słuchają bardzo różnej muzyki. Jak sami przyznają, lubią klasykę rocka, hard rocka i metalu czyli: Queen, Black Sabbath, Dio, Iron Maiden, Nightwish, Helloween, Dream Theater oraz Faith No More. Z mieszanki styli i fascynacji szeroko pojętym rockiem udało im się stworzyć zespół, który w swojej twórczości głęboko sięga do tradycji – od której nie da się uciec – ale stara się nadać temu własny styl, który najprościej można określić jako melodyjny hard rock/heavy metal. Za mocne brzmienie odpowiada solidna sekcja rytmiczna, której gry miło się słucha. Brzmienie zespołu dopełniają dwie gitary odpowiedzialne za potężne metalowe riffy oraz melodyjne sola, które jak wiadomo są esencją stylu uprawianego przez zespół. Na osobne brawa zasługuje mocny kobiecy wokal Marty Biernackiej.
W muzyce Opiekuna Niewolnika słychać pasję i namiętność. – Muzyka to ważna część naszego życia. Pozwala odetchnąć od codzienności i zanurzyć się trochę w innej przestrzeni
– podkreślają członkowie zespołu. Wszystko to sprawia, że lubelski zespół ma to, co jest potrzebne aby znaleźć się w czołówce polskiego hard and heavy. Tym bardziej, że debiutancki album został zauważony i pozytywnie przyjęty. Sam zespół nie spodziewał się „lekkiego zamieszania” wokół debiutu. - Docierają do nas pochlebne recenzje z magazynów muzycznych, portali internetowych ale także bezpośrednio od fanów np. po koncertach. Daje to nam niesamowitą satysfakcję i mnóstwo pozytywnej energii – nie ukrywają muzycy Slave Keeper.
Ambitne plany Slave Keeper
Z takim potencjałem można zdobywać świat. Zespół skrupulatnie planuje dalsze działania, a te są nad wyraz ambitne. Jak wiadomo po wydaniu płyty każdy zespół gra koncerty promując swój materiał. Nie inaczej będzie w tym przypadku. – W 2023 roku postaramy się zagrać kilka koncertów i odwiedzić miejsca poza Lublinem, choć w naszym mieście też chcemy wystąpić – zapewnia Piotr Szalak. Na jeden koncert cieszą się szczególnie. 12 czerwca w krakowskiej Tauron Arenie zagrają na festiwalu Hard Rock Heroes m.in. razem z Deep Purple, Nazareth
i zespołem Jorna Lande. – Dodatkowo, w planach mamy tworzenie nowego materiału oraz realizację teledysku. Ten ostatni cel jest ambitny i kosztowny, a termin zakończenia prac zależeć będzie od możliwości finansowych – dodaje.
Slave Keeper to:
Marta Biernacka – wokal
Piotr Jakubowicz – gitara
Piotr Miećko – gitara
Jakub Orłowski – bas
Piotr Szalak - perkusja
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.