reklama
reklama

Precz z keczupem! Niech żyją ajvar i adżika!

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: z archiwum Wspólnoty

Precz z keczupem! Niech żyją ajvar i adżika! - Zdjęcie główne

foto z archiwum Wspólnoty

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kulinaria- wyższa szkoła gotowania na gazie Kiedy późnym latem przychodzi czas na robienie zimowych zapasów, zawsze przygotowuję sporo słoiczków z dwoma pastami warzywnymi, które podbiły moje kubki smakowe w czasie włóczęgi po Gruzji i Bałkanach.
reklama

Od zawsze jestem przekonany, że keczup wymyślono tylko po to, żeby maskował wszelkie błędy kucharza albo kiedy z innego powodu trzeba zabić smak tego, co przed nami postawiono (albo podał uprzejmy pan na stacji benzynowej...).

Najpierw gruzińska adżika. Występuje ona w wielu wersjach, każda gospodyni ma swoją wersję i proporcję, jednak za każdym razem niezbędnymi składnikami są pieczona papryka, pomidory i mieszanka przypraw z dominującą rolą cząbru.

Adżika: kilogram słodkiej papryki, kilogram pomidorów, 200 gramów mielonych orzechów włoskich, oliwa, ocet winny, mieszanka chmeli suneli (cząber, kolendra, majeranek, bazylia, nasiona kopru, może być kozieradka, czarnuszka, liść laurowy), sól, pikantna papryka, czosnek

Zaczynamy od upieczenia kilograma papryki. Dzięki temu zyska ona dodatkową słodycz i  aromat. Układamy na blasze i wstawiamy do pieca (200 stopni, grzanie z góry i dołu) na 30 minut, po 15 minutach obracamy - skórka mam ściemnieć i zaczynać odstawać. Miąższ miksujemy i wrzucamy do garnka. Dorzucamy do niego kilogram zmiksowanych pomidorów, troszkę pikantnej papryki, czosnku, soli, octu winnego i dwa składniki, które w kaukaskiej kuchni odgrywają ogromną rolę: zmielone orzechy włoskie i mieszankę przypraw chmeli suneli - genialną gruzińską wersję naszego pieprzu ziołowego. Jeśli nie mamy do niej dostępu, samodzielnie mieszamy cząber (koniecznie!), kolendrę (koniecznie!), majeranek, bazylię, koper i pikantną paprykę - nie ma jednej proporcji, co wioska to przepis, warto zrobić sobie na zapas. Redukujemy do czasu, kiedy całość zmniejszy objętość o połowę. Przekładamy do słoików, pasteryzujemy pół godziny. 

Inny pomysł mają na Bałkanach. We wszystkich krajach regionu spotkać możemy paprykowo-bakłażanową pastę przeważnie nazywaną ajvar. Robi się ją dość podobnie. 

Ajvar: kilogram słodkiej papryki, dwa bakłażany, pół kg pomidorów, trzy łyżki octu winnego, czosnek, pikantna papryka, kolendra, oliwa, sól, pieprz - do smaku

Znowuż pieczemy paprykę, a razem z nią, ponakłuwane nożem, dwa bakłażany. Paprykę obieramy, miąższ z bakłażanów wybieramy łyżką i wszystko razem miksujemy. Do tego dodajemy pół kilograma pomidorów, trochę octu winnego i przyprawiamy zgodnie z upodobaniami  Można delikatnie, można zaś dorzucić sporo czosnku i pikantnej papryki. Trzeba to chwilę pogotować, żeby zgęstniało. 

Jednej i drugiej pasty można używać na ciepło i zimno, jako dodatku do serów, wędlin, ryb oraz doprawiając wszelkie sosy i zupy.Zamknięte w słoikach i zapasteryzowane można przechowywać nawet rok.
Zbigniew Smółko

Więcej przepisów znajdziesz ( TUTAJ)

Zobacz również: Przepisy Czytelników

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama