W niedzielę, 21 kwietnia w drugiej turze wyborów o fotel wójta powalczą członek zarządu poiwatu łęczyńskiego powiatowy i rolnik Michał Woźniak (ww pierwszej turze zdobył 850 głosów) oraz Tomasz Iwanicki (jego ostatnie stanowisko to kierownik w spółce Ruch, miał 742 głosy).
Obaj kandydują z własnych komitetów i nie należą do partii politycznej. Jednak Michał Woźniak w 2018 r. Michał Woźniak dostał się do Rady Powiatu Łęczyńskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości, i jest kojarzony ze środowiskiem tej partii.
Jak poinformował nas Czytelnik, w czasie porannej mszy w kościele pw. św. Anny w Kijanach w ostatnią niedzielę przed wyborami ksiądz proboszcz Piotr Melko odczytał zaproszenie na dwa spotkania z kandydatem na wójta gminy Spiczyn Michałem Woźniakiem. Później to samo ogłoszenie proboszcz przeczytał jeszcze na mszy w kaplicy w Zawieprzycach.
Spotkania, na które z ambony zapraszał odbyły się w parku w Zawieprzycach i w Januszówce. Były związane z wyborami i zorganizowane przez komitet Porozumienie Nadwieprzańskie, z którego kandyduje Michał Woźniak. On sam w mediach społecznościowych zapraszał mieszkańców, by podzielili się pomysłami, które można by wprowadzić do programu wyborczego jego komitetu.
Wróćmy jednak do niedzielnego poranka. Z relacji mieszkańców wynika, że na mszy o godz. 9.30 było sporo osób, które zajęły wszystkie miejsca w ławkach. Ogłoszenie o spotkaniu z kandydatem na wójta wzbudziło kontrowersje i część wiernych wyszła z kościoła oburzona. - Kościół to nie jest miejsce na uprawianie polityki – mówili.
Nic więc dziwnego, że gdy ksiądz wrócił na plebanię, odbierał telefony od zniesmaczonych wiernych, którym nie spodobało się promowanie jednego z kandydatów w świątyni.
- Nie widziałem w tym nic zdrożnego, ponieważ my ogłaszamy z ambony również różne rzeczy z życia kulturalno-społecznego naszej gminy. Nie odebrałem tego jako agitacji, ani słowem nie nakłaniałem do głosowania na tego kandydata, tylko przeczytałem ogłoszenie komitetu. A w tym komitecie jest nasz nadzwyczajny szafarz, co dodatkowo wzbudziło moje zaufanie. Ale gdyby poprosił mnie o to samo drugi z kandydatów, też bym jego ogłoszenie przeczytał – mówi nam ks. Piotr Melko, proboszcz Parafii pw. św. Anny w Kijanach.
- Jednak gdy już rozdzwoniły się telefony, to uczyniłem refleksję i już więcej tego nie ogłaszałem. Człowiek uczy się na błędach i drugi raz bym już takiego ogłoszenia nie odczytał – dodaje.
Czy ksiądz Piotr Melko odczytując zaproszenie agitował za Michałem Woźniakiem? Spytaliśmy o to Krzysztofa Jakubowskiego, prezesa Fundacji Wolności z Lublina, której misją jest popularyzacja jawności i zasad dobrego rządzenia.
- Moim zdaniem proboszcz zapraszając na spotkanie organizowane przez sztab wyborczy, świadomie bądź nie, włączył się w kampanię wyborczą tego kandydata. Nie była to przecież debata dwóch kandydatów, tylko agitacja polityczna jednego komitetu – mówi Krzysztof Jakubowski.
Jeden z wiernych zainterweniował w sprawie niedzielnej mszy w kurii lubelskiej. Jak potwierdził nam ks. Melko o wyjaśnienie sytuacji prosił go wicekanclerz ks. Sylwester Brzozowski.
- Przestrzeń kościelna powinna być wolna od jakiejkolwiek agitacji politycznej. Duchowni mają prawo i obowiązek wskazywać na to, co jest sprzeczne z Ewangelią i nauczaniem Kościoła. Konkretnych wyborów politycznych dokonują jednak poszczególne osoby, biorąc za nie odpowiedzialność we własnym sumieniu – mówi ks. dr Adam Jaszcz, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie.
Dodał, że ogłoszenia zewnętrzne mogą być odczytywane w kościele, jeśli proboszcz uzna to za służące parafialnej społeczności. - Nie powinny ranić niczyich uczuć ani wzbudzać kontrowersji – podkreślił kanclerz.
I podsumował: - W tym przypadku ksiądz proboszcz szybko zreflektował się i wycofał z zapraszania na spotkanie z kandydatem. Tym samym sprawę uważamy za zakończoną.
Michała Woźniaka spytaliśmy, czy świątynia jest dobrym miejscem na promowanie jego kandydatury. Czekamy na odpowiedź.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.