- Panie Nawrocki biało-czerwona to nie jest gadżet. Nie zostawia się po tym, jak się ją zużyje. Biało-czerowną flagę przynosi się ze sobą, zabiera się ze sobą, stawia się ją w biurze, w domu, w godnym miejscu – skomentował Michał Krawczy, poseł Koalicji Obywatelskiej z Lublina.
O co chodzi? Jest to odniesienie do debaty przed wyborami prezydenckimi w Końskich. Karol Nawrocki, finansowany i wystawiany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat na fotel prezydenta przyszedł na debatę z polską flagą. Postawił ją przed sobą na pulpicie. Drugą flagę, tęczową, przekazał kandydatowi Koalicji Obywatelskiej Rafałowi Trzaskowskiemu. Po zakończonej debacie Nawrocki zostawił flagę i wyszedł.
Do tej sytuacji na ostatniej debacie, organizowanej przez Super Express, odniósł się Rafał Trzaskowski, który przyniósł ze sobą biało-czerwoną flagę, którą porzucił Karol Nawrocki.
- To jest flaga, z którą pan Karol Nawrocki przyszedł na debatę do Końskich. Jak zgasły światła, to ją porzucił. Wszyscy wiemy, co oznacza porzucić flagę na placu boju. Flagi się nie porzuca i dlatego ją tutaj mam – mówi prezydent Warszawy podczas debaty. Karol Nawrocki zapierał się, że flagę świadomie zostawił w Końskich jako znak zdobycia miasta.
- Trochę nie uwierzyłem, że ta flaga została, ale zacząłem przeglądać swoje archiwalne już zdjęcia po debacie i rzeczywiście jest w tle. Przy okazji poznajcie całą ekipę Polsatu z końskich – napisał na X Piotr Witwicki z redakcji Polsat News.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.