Gastronomia zwodzona w kwestii pomocy rządowej
W ostatnich wyborach na Prezydenta RP, który odbyły się latem, jednym z kandydatów był Szymon Hołownia. Powołał on polski ruch społeczno-polityczny o charakterze centrowym "Polska 2050". Działacze ruchu przedstawili we wtorek (15 grudnia) pomysły na pomoc branży gastronomicznej, która jest jedną z bardziej poszkodowanych z powodu pandemii koronawirusa. Z powodu obostrzeń branża może tylko i wyłącznie sprzedawać jedzenie na wynos i dowóz. Miało to obowiązywać najpierw do 28 listopada, a potem do 27 grudnia, ale minister zdrowia w ostatnim czasie zapowiedział, że zamierza rekomendować przedłużenie obostrzeń do 17 stycznia.
Przedstawiciele Polski 2050 o szczegółach swojej pomocy opowiedzieli na konferencji prasowej, która nie bez powodu odbyła się na Starym Mieście, gdzie jest wiele restauracji i barów.
- Kiedy ogłoszono niemożność prowadzenia działalności gastronomicznej, osoby z tej branży musiały z dnia na dzień musieli wyrzucić zapasy z magazynów. Nie zostali do tego przygotowani, mało tego - nie wiedzą kiedy i jak to się skończy. Na terenie całego województwo lubelskiego w 2018 roku prowadzono 430 lokali gastronomicznych. chodzi o zarówno restauracje, stołówki, bary, kawiarnie. Na koniec 2019 roku było już 465 takich miejsc. Ile będzie pod koniec 2020 roku? Z pewnością znacznie mniej. W moim mieście, czyli w Radzyniu Podlaskim już wiszą ogłoszenia o miejscach do kupienia - mówi Jakub Jakubowski, lider ruchu Polska 2050 na Lubelszczyźnie.
Jakubowski dodaje też, że rząd nie pomaga branży, wszystko jest bez przerwy w zawieszeniu oraz nie ma przygotowanej strategii pomocy. - Ci ludzie są zwodzeni, że jakaś pomoc będzie, niewiadomo dokładnie dla kogo, w jakiej wysokości - podkreśla, dodajc, że ludzie z tej branży mogą liczyć tylko na mieszkańców np. zamawiającyh posiłki - A co w sytuacji, kiedy nie możemy nic zamówić? Bo trudno, żeby kawiarnia dowoziła kawę - dodaje.
- Świadomość obywatelska w zakresie problemów tej branży nie jest duża. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, chcemy tę świadomość podnosić - zaznaczał Marcin Nowak, członek zarządu ruchu "Polska 2050" i wiceprzewodniczący Rady Miasta Lublin - Chcemy też uzmysłowić wszystkim władzom samorządowym województwa, a nawet i całego kraju, że można działać przy pomocy odpowiednich narzędzi.
Propozycje pomocy Polski 2050
Dlatego "Polska 2050" do każdej lubelskiej gminy wysłała petycję z listą działań, jakie mogą podjąć samorządy. Wśród takich działań są: umorzenie części czynszu, prolongata zadłużenia, stosowanie nośników informacji jako miejsce na reklamę dla branży gastronomicznej.
- Podstawową rzeczą, jaką podnosimy, jest obniżenie opłaty koncesyjnej za sprzedaż alkoholu. Restauratorzy są zoobowiązni do uiszczenia tej opłaty do 30 stycznia, więc jest jeszcze czas na zmiany i obniżenie opłaty - tłumaczy Rafał Maksymowicz, członek zarządu "Polska 2050".
Dodaje również, że w miastach powiatowych przychody z tytułu koncesji to kilkaset tysięcy złotych, a jednostkowe przypadki to od 525 złotych w skali roku. Podkreśla też, że przedsiębiorca, mając wszystkie koncesje, płaci maksymalnie ok. 2 tys. zł rocznie.
Rząd bardziej przeszkadza niż pomaga
- Jestem właścicielką pizzerii w Łęcznej, którą prowadzę z mężem od 7 lat. Na dzień dzisiejszy mam 5 pracowników, których utrzymuje. Na szczęście nie musiałam nikogo zwolnić. Udało się to dzięki temu, że mieszkańcy naszego miasta zamawiają posiłki u nas. Ale nie dostaliśmy żadnej pomocy ze strony rządu, rząd raczej przeszkadza nam w prowadzeniu działalności, niż pomaga w działaniu - mówi Monika Sztochel, która była obecna na wtorkowej konferencji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.