"Podnosili kopytka jak potulne baranki”. Lubelskie PSL ostro o Morawieckim i Szydło na podsumowaniu 2 lat rządu

"PSL słynie z tego, że mniej gada, więcej robi"

W wyniku wyborów parlamentarnych jesienią 2023 roku władzę w kraju przejął rząd tzw. Koalicji 15 października. W jej skład wchodzą Koalicja Obywatelska, Polska 2050, Nowa Lewica i Polskie Stronnictwo Ludowe. Premierem został Donald Tusk z KO, zajmując tym samym miejsce Mateusza Morawieckiego z PiS Wcześniej władzę sprawował rząd w skład którego wchodziło np. Prawo i Sprawiedliwość.

We wtorek (16 grudnia) lubelskie PSL na konferencji prasowej podsumowało 2 lata pracy Polskiego Stronnictwa Ludowego w obecnej koalicji rządowej.

- Jako Polskie Stronnictwo Ludowe jesteśmy bardzo silnym fundamentem koalicji. Odpowiadamy za bezpieczeństwo energetyczne, odpowiadamy za bezpieczeństwo żywnościowe, za bezpieczeństwo to militarne, wojskowe, a także za bezpieczeństwo infrastruktury, która jest nierozerwalnie związana z bezpieczeństwem kraju. To bardzo ważne obszary dla wszystkich Polaków i robimy wszystko, żeby wywiązywać się z tych zadań - mówił Andrzej Maj, wicewojewoda lubelski. - PSL słynie z tego, że mniej gada, więcej robi. Nie mówimy, nie chwalimy się przez megafony, ale codzienną, ciężką pracą pokazujemy, jak możemy zmieniać Polskę, jak działać, żeby Polakom żyło się bezpieczniej. 

Inwestycje w drogi i kolej

Wicewojewoda wymienił inwestycje w infrastrukturę. Podkreślił, że Ministerstwo Infrastruktury będzie budowało wszystkie drogi dojazdowe do nowej elektrowni atomowej. Wymienił też budowę  drogi S19 na odcinku Lubartów-Lublin i S17 w kierunku granicy z Ukrainą. Do tego inwestycje w kolej.

- Mieszkańcy Lubelszczyzny bardzo chętnie korzystają z kolei. Pokazujemy też, że ciągle zwiększamy dostępność łączności ze stolicą. Ostatni rozkład jazdy to są dwa dodatkowe uruchomione pociągi, czyli mamy już 16 połączeń w ciągu dnia z Warszawą. Dochodzą też nowe połączenia dla Chełma, dla Hrubieszowa. Mamy połączenie z Berlinem. Także naprawdę Lublin staje się bardzo dostępny komunikacyjnie i bardzo chętnie korzystają z tego mieszkańcy województwa lubelskiego z kolei. Ewidentne zmiany, inwestycje też w linie kolejowe, modernizacja linii kolejowych, przyśpieszenie komfortu tej jazdy - zaznaczał Maj,

Obronność i Pakt Migracyjny

Jakub Stefaniak - sekretarz stanu i zastępca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z kolei powiedział, że  w ostatnich badaniach respondenci, ocenili najwyżej ministra obrony narodowej, którym jest Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) i działania obecnego rządu w zakresie szeroko rozumianego bezpieczeństwa i obronności.

- Mówię o tym nieprzypadkowo tutaj właśnie na Lubelszczyźnie, bo trzeba sobie powiedzieć jasno, że z jednej strony mamy takie działania, a z drugiej strony mamy oszołomów z Konfederacji Grzegorza Brauna, którzy za chwilę będą chcieli wyprowadzać Polskę z NATO, bo już w tej chwili namawiają do tego, żeby Polska wystąpiła z Unii Europejskiej. Nie powinna występować ani z Unii Europejskiej ani z NATO, bo cytując klasyka to - "oczywista oczywistość" - mówił Jakub Stefaniak.

Wyliczał też, że w budżecie państwa są zapisane środki na obronność - ponad 180 miliardów złotych.

- To są rekordowe historyczne środki o kilkadziesiąt miliardów większe niż na przykład w 2020 roku. To są środki z budżetu krajowego, ale do tego coś, co jest związane z naszym członkostwem właśnie w Unii Europejskiej, czyli środki z programu SAFE. To jest kolejne ponad 40 miliardów, to jest kolejne 180 miliardów złotych, 40 miliardów euro na zapewnienie bezpieczeństwa naszym rodakom. To są pieniądze, które trafią, jak szacujemy w ponad 80%, do polskich przedsiębiorców i do polskich firm z branży zbrojeniowej. To jest także olbrzymia szansa dla polskiej gospodarki. Ktoś może powiedzieć oczywiście, że to są tylko pożyczki, które trzeba będzie spłacić, ale pamiętajmy, że każda zainwestowana w Polsce złotówka z tych miliardów zwróci się z nawiązką. Więc nawet jeśli będziemy musieli w perspektywie kilkudziesięciu lat te pieniądze spłacać, to to, co wpompujemy, mówiąc kolokwialnie, na naszą gospodarkę, nam się na pewno jako krajowi, jako Polsce zwróci - zapewniał Stefaniak.

Dodatkowo przypomniał, że obecny rząd wynegocjował, aby Polska była zwolniona z relokacji migrantów w ramach unijnego Paktu Migracyjnego, który dotyczy wszystkich państw członkowskich. 

- Jeśli chodzi o pakt migracyjny, jesteśmy zwolnieni z tego działania. Dodatkowo uszczelniliśmy politykę wizową tak, że ta słynna PIS-owska afera wizowa nie ma już miejsca. To za czasów PIS-u nielegalni migranci przechodzili przez granicę, która była jak sito. Afera wizowa, której skutki odczuwamy do dzisiaj to zasługa naszych poprzedników. Co zrobił nasz koalicyjny rząd? Zmniejszyliśmy o 25% liczbę wydawanych wiz. To jest naprawdę gigantyczna liczba, biorąc pod uwagę na skalę, jaką objawiła ta PiSowska afera wizowa - podkreślał Stefaniak.

Rolnictwo

Kolejna sprawa dotyczyła bezpieczeństwa żywieniowego.

- Rozliczając te nasze dwa lata działalności, początki były bardzo trudne, bo trzeba wspomnieć o problemie dla rolników. Z otwartej granicy w 2022 roku PiS sprowadził około 2,5 mln ton zboża niekontrolowanego. Do tego były inne produkty. Kolejnym takim naszym działaniem było zatrzymanie niekontrolowanej przewozu towarów. Zeszliśmy do 65 tys. ton zboża. Następnym działaniem, które sprzątaliśmy tutaj po naszych poprzednikach, to jest przede wszystkim krzywdzący dla polskich rolników Zielony Ład - mówił poseł Wiesław Różyński, pochodzący z Biłgoraja (w przeszłości wójt gm. Biłgoraj). - Ministerstwo Rolnictwa i rząd zaprojektowali i przekazali największą rekordową sumę środków - 85 mld zł. Do tej pory nie było takiego budżetu na rolnictwo. Kolejnym bardzo ważnym działaniem jest odblokowanie KPO. 10 mld zł na funkcjonowanie, w sumie 20 mld zł na pomoc, wsparcie, na kredyty, które mamy w postaci 1% lub do 3 mln zł. Kolejnym takim ważnym działaniem jest projekt Rolnictwo 4.0. Budowa silosów, ale przede wszystkim innowacyjność i technologie to są środki, które tak bardzo potrzebne w dzisiejszych czasach rolnictwu.

Medycyna i szpitale

Głos zabrał też Marek Kos - były wiceminister zdrowia i obecny radny Sejmiku Województwa Lubelskiego. W resorcie odpowiadał za Departament Bezpieczeństwa i Departament Polityki Lekowej i Farmacji.

- Dobrze pamiętam nowelizację ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, którą wprowadziłem. Dzięki temu w tej chwili jest lepsza dostępność do pogotowia. W województwie lubelskim jest już kilkanaście zespołów wyjazdowych więcej niż jeszcze 2 lata temu. Przykłady to chociażby Molidborzyce, Marynin czy Michów. Ta nowelizacja spowodowała, że jest więcej zespołów ratownictwa, a co ważne - czują się oni też bezpieczniejsi, dlatego że są możliwe zespoły trzyosobowe, a nie tylko kierowca i ratownik - powiedział Marek Kos. 

Wprowadzono też pojazdy jednośladowe, czyli motocykle ratownicze, które już w najbliższym czasie wyjadą - z początkiem sezonu wiosennego.

- Główna sprawa, którą udało się osiągnąć w roku 2025 to porozumienie w ramach pakietu farmaceutycznego w Radzie Unii Europejskiej. Co ono da? Lepszą dostępność do leków i do leków generycznych, które będą bardziej dostępne, jak również do innowacyjnych, gdyż firmy farmaceutyczne pewne profity dzięki temu uzyskają. W samym Ministerstwie realizowaliśmy bardzo mocno politykę refundacyjną, tak by leki były dostępne dla pacjentów.

Kolejny temat nawiązuje do Ministerstwa Obrony Narodowej. To kwestia współpracy szpitali z Ministerstwem Obrony Narodowej w ramach programu Szpitale Przyjazne Wojsku.

- Na terenie woj. lubelskiego takich szpital mamy sporo: Lubartów, Parczew, Włodawa, Hrubieszów, ale także Łęczna, Kraśnik. Do tego szpitale lubelskie np. Instytut Medycyny Wsi, Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1, a także Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 4 w. Są to szpitale "przyjazne wojsku". Na podstawie ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej uzyskują dofinansowanie i pewne możliwości zakupowe - na badania, na możliwości diagnostyczne, sprzęt diagnostyczny, na sprzęt do ratowania życia, czy chociażby zakup karytek - wymieniał Kos.

"Niechciane polityczne dziecko Morawieckiego i Szydło"

- Bardzo dużo się robi i jesteśmy naprawdę rozpędzeni w połowie tej kadencji. Bo pierwszy rok to naprawdę zajęło nam porządkowanie pewnych spraw, stabilizowanie - podsumował Maj.

Wicewojewoda wspomniał o Krzysztofie Hetmanie - szefie PSL na Lubelszczyźnie i europośle, który mandat do PE uzyskał z Wielkopolski.

- Jako jedyny europoseł walczy o to, żeby zastosować pewne mechanizmy obronne dla polskiego rolnictwa po wejściu umowy Mercosur - mówił wicewojewoda. - Każda jedna poprawka w tym obszarze to jest ochrona naszego rynku. Jak każda umowa, ta umowa też ma swoje bardzo złe strony, ale też ma dobre. Dla rolnictwa ma raczej złe, ale w innych obszarach ma też pozytywne, także dla naszej gospodarki aspekty. Trzeba walczyć o pewne hamulce, zabezpieczyć nasze rolnictwo i za to europosłowi serdecznie dziękujemy. Za to jego ostatnio bardzo mocną aktywność, kiedy myśleliśmy cały czas, że utrzymamy większość, taką mniejszość blokującą. Niestety Francuzi zrobili zwrot i ta aktywność europosła teraz była bardzo dla polskiego rolnictwa potrzebna.

Jak jeszcze na koniec podkreślił Maj - "Umowa z krajami Mercosur w takim kształcie to niechciane polityczne dziecko Morawieckiego i Szydło. Nikt inny, tylko Pani Beata Szydło i Pan Mateusz Morawiecki (oboje - kolejni premierzy z ramienia z PiS - przyp. red.) w 2015, 2018 bądź 2019 roku, podnosili kopytka jak potulne baranki, głosowali za wszystkim, co im dyktowała Unia Europejska". Bardzo mi zależy na tym, żeby polscy producenci żywności pamiętali o tym, kto naraził ich na takie niebezpieczeństwa i że był to rząd PIS-u zarówno Pani Szydło, jak i Morawieckiego - podsumował.