Reaktywacja lubelskiego żużla rozpoczęła się w 2017 roku. Cała żużlowa – i nie tylko – Polska obserwowała jak drużyna, której nie było na mapie, wspina się po szczeblach kolejnych sezonów by dotrzeć na szczyt. Awans z II do I ligi po barażach ze Stalą Rzeszów.
Kolejny sezon to dramaturgia przy Z5 w starciu z żużlowcami z Rybnika i „dętka” Kacpra Woryny, która przez wielu uznawana jest za kluczowy moment tego meczu. I wreszcie bieg 15 i Robert Lambert (ówczesny zawodnik Motoru) wjeżdża jako pierwszy do PGE Ekstraligi z Motorem.
A w niej pojechali po medale: srebro i dwa złota. To historia lubelskiego żużla, który aktualnie znany jest na całym świecie jako Platinum Motor Lublin. Ale może też być znany dzięki Fundacji Lubelskie Koziołki, która planuje postawić rzeźbę żużlowego „Koziołka” przy lubelskim owalu.
Do zespołu dołączy nowy „Koziołek”? Fundacja Lubelskie Koziołki ma taki pomysł
Onufry, Kazik, Staś, LuCek, Vetek, Światłowid, Marianna. Jeśli ktoś nie kojarzy tych imion… to na pewno widział małe Koziołki, które są związane z historią Lublina. A te ustawione są na terenie całego miasta.
– Wpadliśmy na pomysł by stworzyć kolejnego „Koziołka” na jednym kole przy stadionie żużlowym, który będzie w skali 1:1 – przyznaje portalowi Lublin24.pl Norbert Podleśny z Fundacji Lubelskie Koziołki.
Fundacja otrzymała niezbędne zgody m.in. od lubelskiego MOSiR-u i Lubelskiego Konserwatora Zabytków. – Ten pomnik będzie można przenieść nawet w przypadku, gdy będzie wybudowany nowy stadion – wyjaśnia Norbert Podleśny.
Jak podkreślają pracownicy, fundacja wykonała już siedem „Koziołków”, do których stworzenia konieczni byli sponsorzy. – My nie dostajemy dotacji z miasta – mówi Norbert Podleśny.
Fundacja chce by nowy „Koziołek” witał kibiców drużynowego mistrza Polski już przed pierwszym meczem sezonu 2024. Choć już teraz słyszymy głosy poparcia wśród fanów lubelskiego zespołu to czasu jest mało.
- Stworzenie takiego „Koziołka” to okres około trzech miesięcy. No i nie bez znaczenia jest tutaj kwota. Dlatego uruchomiliśmy zbiórkę – precyzuje Agata Walkowiak, prezes fundacji, która liczy również na wsparcie sponsorów chcących wesprzeć lubelski żużel.
- To jest wstępna wizualizacja. Wygląd „Koziołka” będzie uzgadniany z właścicielem gruntu. Chcemy też zapytać kibiców, czy podoba im się taki projekt i jak ma się nazywać kolejny żużlowiec w Lublinie – puentuje prezes Fundacji Lubelskie Koziołki.
Fundacja czeka również na propozycje kibiców, jak ma wyglądać nowy "Koziołek" w Lublinie. Swoje pomysły można przesyłać na adres lubelskie.koziolki1@gmail.com lub w mediach społecznościowych na Facebooku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.