reklama

Nowa Lewica kontra lubelskie radne. Prokuratura zbada "adresy", radne zarzucają nagonkę

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Nowa Lewica kontra lubelskie radne. Prokuratura zbada "adresy", radne zarzucają nagonkę - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
2
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Z LublinaNowa Lewica składa zawiadomienie do prokuratury w związku ze sprawą pięciu radnych. Z medialnych doniesień wynika, że nie mieszkają one w Lublinie. Jednocześnie radne wydały wspólne oświadczenie.
reklama

Szczegóły sprawy

W ubiegłym roku portal Jawny Lublin poinformował o tym, że 5 radnych klubu prezydenta Krzysztofa Żuka nie mieszka w Lublinie. W związku z tym radni klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Lublin złożyli projekty uchwał o stwierdzenie wygaśnięcia mandatów tych radnych z powodu "utraty prawa wybieralności na skutek braku stałego zamieszkania na terenie gminy Lublin".  

Zgodnie z  art. 190 ust. 1 pkt 3 Ordynacji wyborczej "Wygaśnięcie mandatu radnego następuje wskutek: utraty prawa wybieralności lub braku tego prawa w dniu wyborów". Samo prawo wybieralności przysługuje osobie mającej na terenie gminy, w której kandyduje, stałe miejsce zamieszkania. Projekty uchwał dotyczyły: Anny Ryfki, Kamili Florek, Marty Gutkowskiej, Moniki Kwiatkowskiej i Magdaleny Szczygieł-Mitrus. Jak donosił Jawny Lublin mieszkają odpowiednio w: Wólce, Elizówce, Snopkowie, ale przeprowadziła się do Lublina, Jakubowicach Konińskich, Turce. Za stwierdzeniem wygaśnięcia mandatu Anny Ryfki było 13 radnych (cały klub PiS), przeciw było 17 osób - radni Żuka, nikt nie wstrzymał się od głosu. Głosy rozkładały się tak samo w przypadku pozostałych radnych.

reklama

Jednocześnie Kwiatkowska i Ryfka są wiceprzewodniczącymi RM Lublin. 

Około 2 tygodnie temu Nowa Lewica z Lublina ogłosiła, że złoży zawiadomienie do prokuratury. Zostanie złożone w trybie doniesienia o możliwości podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na wprowadzeniu w błąd. Dotyczy to wszystkich 5 radnych. 

Obecnie Nowa Lewica nie ma żadnych radnych w Radzie Miasta Lublin, która teraz dzieli się na większościowy klub Krzysztofa Żuka oraz opozycyjny Prawa i Sprawiedliwości. Przewodniczący Nowej Lewicy Piotr Zawrotniak przyznał, że po ewentualnym wygaszeniu mandatów 5 radnych Żuka, jego partia miałaby szansę na uzyskanie trzech mandatów. W ten sposób do RM Lublin dołączyliby m.in. Wiktor Sawicki, Dariusz Sadowski (był radnym w poprzedniej kadencji) i Krzysztof Żelazowski. 

reklama

Zawiadomienie do prokuratury

Zawiadomienie do lubelskiej prokuratury w sprawie ustalenia statusu miejsca zamieszkania części radnych Rady Miasta Lublin, Nowa Lewica składa w środę (22 października). Tego samego dnia politycy zorganizowali konferencję prasową.

- Występujemy dzisiaj w podwójnej roli, zarówno jako partia Nowa Lewica, jak również część składowa Komitetu Wyborczego Wyborców Krzysztofa Żuka, z którego startowali również nasi kandydaci, w tym również ja. To powinność z naszej strony, abyśmy byli uczciwi względem wszystkich tych wyborców, którzy zaufali półtora roku temu Komitetowi Krzysztofa Żuka. Wszyscy wyborcy, jak również i mieszkańcy oczekiwali tego, żeby kandydaci, którzy startowali z ich list, byli przejrzyści, byli jawni w tym wszystkim, żeby po prostu byli najlepszymi z najlepszych. Jednocześnie jako partia zamierzamy dalej współpracować w ramach koalicji. Ale nie możemy godzić się na to, aby współpraca polegała na tym, że będziemy przymykać oko na jakiekolwiek wątpliwość, jeżeli chodzi o przestrzeganie litery prawa - mówił Wiktor Sawicki, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy.

reklama

Wiceprzewodniczący podkreślił, że wojewoda lubelski Krzysztof Komorski i przewodniczący Rady Miasta Jarosław Pakuła na poprzednich etapach tej sprawy stwierdzili, że nie mają możliwości prawnych, aby w lepszy niż dotychczasowy sposób wyjaśnić tę sprawę.

- Dlatego wyciągamy do nich rękę i składamy to zawiadomienie do prokuratury. Zależy nam również na wizerunku Ratusza i Urzędu Miasta, z którymi zamierzamy dalej współpracować. Ta sprawa jest dosyć mocno kontrowersyjna i bulwersująca, co nie sprzyja temu wizerunkowi. A wiele jest takich spraw, które już w tym momencie kładą się cieniem na wizerunku, m.in. sprawa Górek Czechowskich bądź spalarni śmieci. Dlatego też w związku z tym wszystkim składamy to zawiadomienie, którym prosimy prokuraturę o to m.in., aby przesłuchała w sposób należyty zarówno te radne, które są zamieszane w tą sprawę, których jest podejrzenie o popełnienie przestępstwa, jak również świadków, którzy zgodzili się zeznawać w tej sprawie. Chcemy, aby w końcu ta sprawa była ostatecznie i do końca wyjaśniona - przekonywał Sawicki.

reklama

Nowa Lewica w zawiadomieniu wnosi o wszczęcie postępowania przygotowawczego i przeprowadzenie czynności dowodowych w oparciu o np. dane z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (jedna z radnych prowadzi działalność), dopuszczenie dowodu z przesłuchań sąsiadów oraz właścicieli lokali, w których radne twierdzą, że mieszkają, zabezpieczenie danych z urządzeń GSM, a także zabezpieczenie dokumentacji dotyczącej opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi.

Co jeszcze w treści zawiadomienia?

W zawiadomieniu są wskazani świadkowie. Jednym z nich jest Krzysztof Wiejak - dziennikarz Jawnego Lublin, a w przeszłości redaktor naczelny Dziennika Wschodniego.

- Pan redaktor przeprowadził niezwykle drobiazgowe śledztwo w tej sprawie i dysponuje także materiałami, które dotychczas nie były publikowane, a które dowodzą słuszności naszych tez - powiedział Piotr Zawrotniak.

We wniosku do prokuratury są też wnioski, które mają pomóc prokuraturze jednoznacznie ustalić "centrum życia" radnych. 

Wiceprzewodniczący odniósł się też do samego oświadczenia o miejscu zamieszkania.

- Jest to oświadczenie administracyjne, urzędowe, które ma wskazać, że po prostu zamieszkujemy na terenie danego miasta. Wiem, że w ostatnim czasie do Sejmu wpłynęła petycja obywatelska. To wniosek o to, aby te przepisy zostały zmienione, aby oświadczenia mówiące o tym, gdzie dany kandydat i ewentualny przyszły radny zamieszkuje, były jednak obarczone odpowiedzialnością karną. Myślę, że w dużej mierze by to uprościło sprawę z niedomówieniami i podejrzeniami, które w tym momencie toczą się zarówno w Lublinie, jak i w Krakowie i jeszcze w wielu innych jednostkach samorządu na terenie naszego kraju - stwierdził Sawicki.

Zdaniem wiceprzewodniczącego, w tym przypadku przepisy rzeczywiste są niezbyt doskonałe i wymagają aktualizacji. - Linia orzecznictwa sądów administracyjnych w Polsce, bo nie jest to pierwsza taka, tego typu sytuacja, jest jednoznaczna. Obowiązkiem radnego, wybranym do danej jednostki samorządu terytorialnego jest trwałe i nieprzerwane zamieszkanie na terenie jednostki, do której się kandyduje z wolą wypełniania mandatu. Przerwanie tego czasu, okresu oznacza, iż taka osoba takiego mandatu nie powinna pełnić - mówił Sawicki.

Najbardziej satysfakcjonującym finałem całej sprawy dla polityków Nowej Lewicy - jak sami tłumaczą  będzie to, jeżeli ta sprawa zostanie do końca wyjaśniona.

Przewodniczący Nowej Lewicy dopytany przez nas, czy zawiadomienie dotyczy też radnej Gutkowskiej, odparł, że tak. Ma to związek z tym, że z doniesień medialnych wynika, że radna w trakcie trwania całej sprawy przeprowadziła się do Lublina. - Zawiadomienie dotyczy także radnej Gutkowskiej. Zgłaszamy sprawę nawet jeśli nie ma dnia-dwóch takiej ciągłości zamieszkania w "zgłoszonym" miejscu. Chodzi o trwałość - podkreslił Piotr Zawrotniak.

Co na to same radne?

Radne, których dotyczy cała sprawa wydały wspólne oświadczenie. 

Pełna treść

Stanowczo protestujemy przeciwko wymierzonej w nas nagonce, której celem jest zdyskredytowanie nas w oczach Mieszkańców i Mieszkanek Lublina – naszych wyborców. W kontekście zawiadomienia złożonego dziś przez przedstawiciela Nowej Lewicy to tym bardziej oburzające, że cynicznie wykorzystuje on hasła „praworządności” dla osiągnięcia własnych celów politycznych i medialnej promocji swojej osoby. Pomówienia, które na nas rzuca uderzają jednak nie tylko w nas – osoby publiczne, ale także nasze dzieci i rodziny. A na to nie pozwolimy.

Kolejny raz stanowczo podkreślamy – mieszkamy w Lublinie, tu znajduje się centrum naszego codziennego życia, tu płacimy podatki, pracujemy, tu do szkół chodzą nasze dzieci. Tę kwestię szczegółowo weryfikował już wojewoda lubelski, który nie dopatrzył się naruszenia przez nas prawa.

Rozumiemy potrzebę medialnego zaznaczenia swojej obecności w przestrzeni publicznej przez nowo wyłonionego Przewodniczącego Nowej Lewicy, ale nawet w polityce są jakieś granice przyzwoitości. Dlatego życzymy Panu Przewodniczącemu, by potrafił dostrzec takie tematy, które nie tylko są „nośne medialnie i korzystne dla niego politycznie”, ale faktycznie są pilne i ważne dla Lublina, jego Mieszkanek i Mieszkańców. Zapewniamy z własnego doświadczenia, że Mieszkańcy i Mieszkanki Lublina potrafią docenić zaangażowanie i dobrze wykonaną pracę na rzecz naszego miasta.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo