W Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym Nr 4 przy ul. Jaczewskiego w Lublinie urodziły się trojaczki. Rodzina dzieci pochodzi z Ukrainy. Tuż po wybuchu wjny w lutym zeszłego roku, ich mama - Nadia przyjechała do Polski.
- Jestem szczęśliwa. O tym, że będziemy mieć trojaczki, dowiedzieliśmy się z mężem na pierwszym badaniu USG. Był szok, ale bardzo pozytywny. To było kiedy już byliśmy całą rodzina w Polsce - opowiada mama dzieci.
Dzieci urodziły się w 30. tygodniu ciąży. Jako pierwszy na świat przyszedł Dominik, który w narodzin ważył 1,5 kg i tym samym był największy z rodzeństwa. Teraz waży 1770 g. Druga urodziła się Ewa. W dniu narodzin ważyła niecałe 1,1 kg (1070 g), a obecnie - 1280 g. Trzecim dzieckiem też jest dziewczynka - Diana. W dniu przyjścia na świat ważyła 1200 g,, a teraz 1470 g.
Z racji małej masy ciała i przedwczesnych narodzin, dzieci od początku wymagały specjalistycznego leczenia i opieki. Teraz już oddychają samodzielnie. Muszą jednak zostać w szpitalu do czasu, kiedy osiągną właściwą masę i będą jadły przez smoczki lub z piersi. Potem dołączą do swojej rodziny - mamy, taty i starszego brata.
- Na razie dzieci są karmione przez zgłębnik - mówi dr n. med. Eulalia Majewska kierująca Oddziałem Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka SPSK Nr 4 w Lublinie. Zgłębnik do karmienia to elastyczna rurka, która jest wprowadzana przez nos i gardło, kończy się w żołądku. Na końcu jest kilka otworków, przez które pokarm wpływa do żołądka. - Mama trojaczków dostarcza na oddział pokarm dla swoich dzieci. Wystarcza go dla całej trójki - odaje dr n. med. Majewska.
Wcześniaki przebywają w inkubatorach, które m.in. zapewniają im prawidłową temperaturę ciała.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.