Właściciel kogutra postanowił zgłosić zaginięcie na policji.
- Wczoraj około południa mówiący po angielsku mężczyzna przyszedł na II komisariat w Lublinie prosić o pomoc w odnalezieniu jego koguta. Jak oświadczył, niedawno przyjechał samochodem na jedną ze stacji paliw w Lublinie. Po zaparkowaniu auta, wypuścił koguta na zewnątrz i rozsypał mu pożywienie, by się ten nasycił - mówi Anna Kamola z KWP w Lublinie.
Tak go zostawił. Gdy wrócił z galerii handlowej, ptaka już nie było. A był warty 1000 złotych.
Na stację paliw pojechali policjanci z patrolu. Rozpytali pracowników stacji.
- Ustalili, że widzieli opisywanego ptaka spacerującego sobie po terenie stacji. Jak się później okazało, błąkającym się zwierzęciem zainteresował się najprawdopodobniej jeden z pracowników robót drogowych - dodaje policjantka. - Kilka godzin później 43 latek odzyskał koguta. Jego chwilowy „opiekun” przywiózł go do Lublina i oddał właścicielowi. Na dowód tego, uradowany mężczyzna osobiście stawił się z kogutem na komisariacie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.