Pod koniec kwietnia na lubelskim Deptaku zginęła kobieta potrącona przez samochód dostawczy dowożący towar do okolicznych sklepów. W ubiegłym tygodniu Ratusz poinformował, że z początkiem czerwca, w centrum miasta zmieni się organizacja ruchu, która ma na celu uporządkowanie ruchu pojazdów zaopatrzenia. Obejmie ona teren Deptaka oraz Starego Miasta.
Zgodnie z obowiązującymi zasadami, wjazd pojazdów zaopatrzenia odbywa się na zasadach ogólnych w godzinach 22.00-9.00, tylko podczas za i wyładunku oraz służb komunalnych. W takich przypadkach nie jest wymagane specjalne zezwolenie. Zgoda poza wskazanymi godzinami jest wydawana na indywidualne wnioski oraz każdorazowo analizowana i opiniowana przez merytoryczne jednostki Urzędu Miasta Lublin.
Od czerwca wjazd dostawców na teren Deptaka będzie możliwy w godzinach od północy do 7.00 rano. Dodatkowo, na ulicach przyległych do ul. Krakowskie Przedmieście (na długości Deptaka), Miasto wyznaczy kolejne miejsca parkingowe na pozostawienie pojazdu i kontynuowanie dostawy w sposób niezmotoryzowany w ciągu dnia, czyli od godziny 7.00 do północy. Ich liczba wzrośnie z 3 do 12. Do miejsc na ul. Świetoduskiej, Wróblewskiego i Staszica doprojektowano kolejnych 5, a nowe miejsca wskazano na ul. Kapucyńskiej, Gilasa oraz Koziej przy pl. Łokietka – tam powstaną 4 miejsca. Dodatkowo zabezpieczony zostanie przejazd z Deptaka na ul. Królewską przez istniejące przejścia dla pieszych prowadzące do Bramy Krakowskiej, poprzez postawienie tam słupków blokujących.
Do zmian odnieśli się liederzy i działacze lubelskiej Konfederacji. Głos zabrali m.in. lider Konfederacji regionu lubelskiego - Bartłomiej Pejo i Rafał Kulicki - wiceprezes okręgu partii Nowa Nadzieja w Lublinie.
Rafał Kulicki wskazał, że ograniczenie ruchu drogowego nie spowoduje wzrostu bezpieczeństwa a jedynie utrudni pracę dostawcom i przyczyni się do większych problemów.
- Jest to działanie absurdalne, bo skrócenie czasu na dostawy nie poprawi bezpieczeństwa, ponieważ tych ciężarówek będzie na Deptaku tylko więcej, bo będą musiały zrealizować dostawy w krótszym czasie - zaznaczał Rafał Kulicki. - Będzie większy ruch, więcej samochodów w tym samym czasie wykonujące trudne manwery.
- Naszym zdaniem nie wpłynie to na bezpieczeństwo, poprawę ruchu pieszych, czy też ruchu pieszych - zaznaczył Bartłomiej Pejo, którego zdaniem są to "pozorowane zabiegi miasta mające na celu zapewne przypomnienie o roli urzędnika".
Podkreślił również, że ograniczenia utrudnią funkcjonowanie restauracji i sklepów, po trudnym okresie lockdownu, co będzie również kolejny cios w lokalny biznes. Na koniec zaapelował do prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka i urzędników Ratusza o wycofanie się z tych zmian.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.