Konkurs na Europejską Stolicę Kultury zrodził się 40 lat temu w Grecji. Coroczne obchody ESK w kolejnych europejskich miastach służą wzmocnieniu integracji Unii Europejskiej oraz prezentacji dorobku kulturowego poszczególnych krajów należących do wspólnoty. Każda Europejska Stolica Kultury przygotowuje roczny program obchodów ukazujący potencjał kulturotwórczy miasta, regionu, kraju oraz jego międzynarodowe i europejskie konteksty. Do tej pory tytuł uzyskało ponad 60 miast. W Polsce został przyznany dwukrotnie – w 2000 roku otrzymał go Kraków (w trybie pozakonkursowym). Lublin starał się już o tytuł ESK - na 2016 rok, ale wówczas ostatecznie przypadł on Miastu Wrocław.
CZYTAJ TAKŻE: Lublin Europejską Stolicą Kultury 2029! W prestiżowym konkursie pokonał trzy miasta [WIDEO]
Teraz konkurs odbywał się dwuetapowo. Wszystkie startujące w nim miasta składały swoje pierwsze aplikacje do 15 września 2023 roku. Lubelski 60-stronicowy dokument zarysowywał organizacyjne i finansowe możliwości realizacji programu. Po ocenie komisji międzynarodowych ekspertów, wybrana została krótka lista finałowa miast, które przeszły do drugiego etapu konkursu. O wyborze Europejskiej Stolicy Kultury 2029, komisja zdecydowała na podstawie oceny aplikacji finałowych, zawierających pełne opisy propozycji programowych, a także bezpośredniej prezentacji miast z krótkiej listy.
Finałowa aplikacja Lublina o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029 to 100-stronicowa księga planów programowych, organizacyjnych, finansowych i wyobrażeń o mieście. Została stworzona wspólnie z mieszkankami i mieszkańcami, artystkami i artystami, społeczniczkami i społecznikami, animatorkami i animatorami oraz aktywistkami i aktywistami. Jednym z etapów konkursu była wizyta w Lublinie przedstawicielek i przedstawicieli europejskiego panelu ekspertów, która odbyła się 18 września oraz prezentacja przed panelem oceniającym finałową aplikację 24 września.
W finale konkursu o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029 Lublin rywalizował z Kołobrzegiem, Katowicami i Bielsko-Białą. Wyniki zostały ogłoszone w środę (25 września).
Następnego dnia, po ogłoszeniu wyników odbyła się konferencja prasowa.
- To było miastu potrzebne. Wszyscy to wiemy. Ten symboliczny 2016 rok, który wywołał znak zapytania, czy będziemy dalej tak działali, ja to planowaliśmy - mówił Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. - Wszyscy wiemy, że potrzebne jest takie dodatkowe źródło energii, potrzebne jest ta wiara, że marzenia możemy realizować (...). Na aplikację składa się ogromna ilość projektów kulturalnych, społecznych, związanych z aktywnością obywateli, ale również tych, które służą gospodarce miasta i budowaniu wizerunku miasta. Niebywałe ile korzyści ten tytuł może nam zapewnić.
Prezydent podkreślał, że aplikacja do konkursu ESK 2029 wpisuje się w dokument Strategia Miasta Lublin 2030, która ma pokazywać jak będzie wygląło miasto na koniec obecnej dekady.
- Nie mogło być inaczej, bo ci sami autorzy - aplikacji i strategii - mieli wpływ na ostateczny kształt jednego i drugiego. To oznacza, że mamy podstawy merytoryczne do tego co przed nami - zaznaczał Krzysztof Żuk. - Na pewno dobrze wykorzystamy ten tytuł i te lata, które przed nami, by Lublin stał się miastem rozpoznawalnym w Europie.
- 2 lata pracy. To, że udało nam się stworzyć konsorcjum instytucji kultury i organizacji pozarządowych uważam za największy sukces. To jak pracowaliśmy z przedstawicielami wszystkich instytucji - to była piękna sprawa. Poczuliśmy jedność, sprawdziło się hasło Re:union - dziękował Rafał Koziński, dyrektor Centrum Kultury w Lublinie, który pełni rolę pełnomocnika prezydenta ds. programowych ESK 2029. - To hasło "weszło" w miasto, cały czas będzie się iściło i towarzyszło.
- Kłopotów należy doszukiwać się w relacjach pomiędzy budżetem państwa a budżetem miasta. To przed nami, jak i rozmowy o udziale Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w finansowaniu całego projektu - mówił prezydent Żuk, pytany o wyzwania przy realizacji ESK.
- To dopiero się zaczyna. Mamy tytuł, a teraz czeka nas 5 lat ciężkiej pracy, ale i wspaniałej przygody szykowania tych wszystkich projektów, realizacji naszych zobowiązań, zmiany miasta, zmiany społecznej - stwierdził Rafał Koziński. - Mieliśmy bardzo mocnych konkurentów: Bielsko-Biała, czy Katowice, ilość projektów realizowanych w Kołobrzegu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.