W ubiegłą środę do Dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie zadzwonił pracownik jednego z banków. Z informacji, jakie przekazał wynikało, że klientka chce wypłacić 60 tysięcy złotych i podobno jest na linii z policjantem. Dyżurny podejrzewając, że to próba oszustwa od razu na miejsce wysłał wywiadowców.
Policjanci w banku zastali 34-latkę. Kobieta oświadczyła, że dzwonił do niej funkcjonariusz ze Szczecina, informując ją o próbach włamania na jej konto bankowe. By, nie utracić oszczędności mieszkanka Lublina została poproszona o wypłacenie z konta wszystkich oszczędności, a następnie przelanie ich blikiem na konto Policji. Kobieta dodała, że zdążyła już wcześniej wypłacić i przekazać 10 tysięcy złotych i teraz chce przelać kolejne pieniądze. Policjanci z trudem wytłumaczyli jej, że to próba oszustwa.
PRZECZYTAJ TAKŻE ARTYKUŁ Koronawirus w Lubelskiem: ponad 500 zakażeń
Działania w tej sprawie podjęli funkcjonariusze z Komendy Miejskiej i Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Policjanci szybko wystąpili o blokadę środków na rachunku, podejrzewając, że podobnych przelewów mogło być więcej. Dodatkowo rozpoczęły się poszukiwania sprawcy. Zabezpieczone ślady doprowadziły operacyjnych w okolice Łodzi. Tam w piątek został zatrzymany 49-latek, który brał udział w tym oszustwie.
Mężczyzna usłyszał zarzuty w recydywie i został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Może mu grozić do 12 lat więzienia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.