Z powodu czwartej fali pandemii koronawirusa wprowadzono nowe obostrzenia, które dotyczą m.in. funkcjonowania szkół. Od 20 grudnia do 9 stycznia obowiązuje nauka zdalna, przy czym od 23 grudnia do 2 stycznia trwa przerwa świąteczna. Potem uczniowie mają wrócić do stacjonarnej nauki. Jednocześnie pojawiają się obawy związane z nową mutacja - omikronem, która może spowodować kolejną falę.
Gościem Programu III Polskiego Radia w środę (29 grudnia) był Tomasz Rzymkowski - wiceminister edukacji i nauki. Był pytany czy 10 stycznia uczniowie na 100 procent wrócą do nauki stacjonarnej oraz co podpowiada mu intuicja.
CZYTAJ TAKŻE: Kraj: Nowy przedmiot w szkole od przyszłego roku. Minister Czarnek zdradził o czym będą uczyć się dzieci
- W chwili obecnej na 100 proc. 10 stycznia dzieci wrócą do szkoły. Intuicja również podpowiada mi, że ta data jest w żaden sposób niezagrożona. Dzieci 10 stycznia wrócą do szkół - mówił Tomasz Rzymkowski.
Nawiązał również do modelu, który funkcjonował od 1 września do 20 grudnia. Polegał on na tym, że w przypadku sytuacji ogniska koronawirusa w danej placówce i w zależności od jego skali, szkoła działała w trybue hybrydowym lub zdalnym. Zdaniem wiceministra był to dobry model.
- Są w Polsce szkoły (…), w których COVID-19 w ogóle się nie pojawił od 1 września do 20 grudnia. Nie karzmy tych szkół i tych uczniów nauką zdalną, bo to jest swoista kara, absolutnie niezasłużona - zaznaczył.
Podkreślił również, że Ministerstwo Edukacji i Nauki prowadzi statystyki.
CZYTAJ TAKŻE: Kraj: Nauczycie mają szczepić się przeciwko COVID-19. Minister Czarnek: Nie jestem entuzjastą zmuszania
- Pod koniec listopada było słabo, notowaliśmy rekordy. Na początku grudnia widać było odbicie. Szkoła jest papierkiem lakmusowym społeczeństwa, po funkcjonowaniu szkół widać kolejne fale covidu. Widać było, że szczyt czwartej fali, która na jesieni tego roku przetoczyła się przez Polskę, był pod koniec listopada - wyjaśniał Rzymkowski.
Dzień wcześniej na podobny temat wypowiadał się Przemysław Czarnek - minister edukacji i nauki.
- Co będzie za miesiąc, półtora, za dwa? Wszystko zależy od tego, jaki będzie rozwój pandemii. Jak bardzo będzie oddziaływał na nasze społeczeństwo Omikron – w sensie nie liczby zakażeń, bo nie to jest kluczowe, tylko liczby ciężkich zachorowań i hospitalizacji - mówił Przemysław Czarnek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.