Wybory do sejmu i europarlamentu
W wyniku niedawnych wyborów do Parlamentu Europejskiego mandat europosła wywalczył Krzysztof Hetman z Polskiego Stronnictwa Lubelskiego. Pochodzący z Lublina polityk startował z 1. miejsca listy Trzeciej Drogi w województwie wielkopolskim.
- Nie mam wątpliwości, że ogromna część osób nie wiem jak wygląda ordynacja wyborcza do Parlamentu Europejskiego. Ona jest przedziwna i wyjątkowa w skali całej Unii Europejskiej. Często spotykałem się z takim zdziwieniem, że ta ordynacja w Polsce jest inna niż w innych państwach Unii. Jest takie przekonanie, że we wszystkich państwach UE jest taka sama. W Polsce nie jest. Powoduje, że z góry można w pewien sposób mdokonać oceny, gdzie i w jaki sposób będą rozkładały się mandaty do Parlamentu Europejskiego. Trzeba sobie jasno powiedzieć: w województwie lubelskim o ten mandat dla Trzeciej Drogi byłoby szalenie trudno - tłumaczył Krzysztof Hetman na czwartkowej (13 czerwca) konferencji prasowej.
Podkreślił jednocześnie, że start z innego okręgu wyborczego (w tym przyadku - z Wielkopolski, a nie Lubelszczyzny) nie był dla niego łatwą decyzją. - Miałem ogromny dylemat co do startu do Parlamentu Europejskiego - dodał.
Przypomniał przy tym, że w październiku ubiegłego roku startował w polskich wyborach parlamentarnych. W ich wyniku został posłem, a potem ministrem rozwoju i technologii w rządzie premiera Donalda Tuska.
- W ubiegłym roku zdecydowałem się opuścić Parlament Europejski i wystartować w wyborach do sejmu. Co do tego nie miałem najmniejszych wątpliwości, że tak trzeba uczynić. Nie miałem najmniejszych wątpliwości, że ubiegłoroczne wybory były najważniejszymi wyborami do polskiego parlamentu w ciągu ostatnich 30 lat. Nie mogłem sobie pozwolić, aby w tamtej kampanii wyborczej stać w roli kibica i z boku zagrzewać moje koleżanki i moich kolegów do tej niezwykłej walki wyborczej jak rozegrała się jesienią. Przede wszystkim chodziło o to, aby odsunąć złe rządy Prawa i Sprawiedliwości od władzy, co też się udało - stwierdził.
Gdy rozpoczęły się rozmowy i dyskusje na temat wyborów do PE - jak powiedział Hetman - w kierownictwie PSL nie było wątpliwości, że muszą kandydować najbardziej doświadczeni ludzie "biorąc pod uwagę spraw i to co będzie rozstrzygało się w nadchodzącej kadencji Parlamentu Europejskiego".
- Zaproponowano mi start w tych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Nie ukrywam, że miałem ogromny dylemat co do samego startu, a jednocześnie co do tego, z którego miejsca powinienem wystartować. Podjąłem jednak to wyzwanie. Dzisiaj mogę z satysfakcją powiedzieć, że lista, której byłem liderem w województwie wielkopolskim, zanotowała procentowo najlepszy wynik dla Trzeciej Drogi w całej Polsce - przekazał.
Unijne pieniądze, przemysł obronny i walka z rakiem
Europoseł zaznaczył, że wśród kwestii, które będą rozstrzygać się w Parlamencie Europejskim jest np. nowy budżet UE na lata 2028-2034 i w tym nowa perespektywa finansowa, która "będzie ostatnią szansą na bardzo duże europejskie pieniądze dla Polski".
- Z jednej strony jest to dobra informacja. Wszystko wskazuje na to, że poziom rozwoju Polski w 2034 roku będzie na tyle wysoki i będziemy mieli taką średnią PKB na mieszkańca, która spowoduje, że pieniędzy na zadania infrastrukturalne mieć już nie będziemy. Będą to pieniądze przede wszystkim na obszar społeczny, edukacyjny, będzie więcej instrumentów zwrotnych - mówił polityk.
Kolejną sprawą jest bezpieczeństwo w kontekście np. inwazji Rosji na Ukrainę. - Nie mówię tutaj o otworzeniu wspólnej armii europejskiej, ale o stworzeniu programu pomocowego na rzecz wsparcia przemysłu obronnego UE i w Polsce. Program tego budżetu mógłby sięgnąć nawet 100 miliardów euro. To były pieniądze nie tylko dla wielkich firm zbrojeniowych, ale też dla wielu firm, które działają tu w województwie lubelskim - w Świdniku, Dęblinie (...). Będą to pieniądze dla małych i średnich przedsiębiorców - mówił Hetman. - Biorąc pod uwagę nieobliczalność naszego wschodniego sąsiada, to co dzieje się za naszą wschodnią granicą uważam, że fundamanet jakim jest dobrze prosperujący, wydajny przemysł obronny w Europie - jest jednym z gwarantów bezpieczeństwa.
Trzecim tematem mają być sprawy zdrowotne. Jeszcze w poprzedniej kadencji PE powołano specjalną komisję ds. walki z rakiem.
- Chcielibyśmy to kontynuować. Została stworzona strategia do walki z rakiem, zostały zabezpieczone pierwsze pieniądze w budżecie UE. Wciąż niestety jest tak, że to kod pocztowy decyduje o szansie na zdrowie i życie. W państwach zachodnich obywatele mają dostęp do najnowocześniejszych leków i procedur, które sa niedostępne tu, w Europie środkowo-wschodniej, w tym w Polsce. To trzeba bezwględnie zmienić - zaznaczył. - Uważam, że powinniśmy doprowadzić do wspólnych zakupów z Unią leków niezwykle drogich, do których wielu pacjentów ma utrudniony dostęp. Gdyby były takie wspólne zakupy, można by dokonać obniżenia ceny dla samego pacjenta.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.