reklama
reklama

Zerowy VAT na żywność. Wiadomo już, czy musimy szykować się na wyższe ceny w sklepach

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: pexels

Zerowy VAT na żywność. Wiadomo już, czy musimy szykować się na wyższe ceny w sklepach - Zdjęcie główne

Ludzie przestali kupować bez ograniczeń. Do koszyków wkładają tylko potrzebne produkty. | foto pexels

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Pytany na początku maja przez dziennikarzy, co dalej z zerowym VAT-em na żywność, premier odpowiedział: decyzje zapadną w swoim czasie. Teraz już wiem, czy musimy szykować się na podwyżki cen.
reklama

Zerowy VAT na podstawowe produkty żywnościowe, takie jak mięso i ryby, warzywa, owoce, produkty zbożowe, produkty mleczarskie i produkty dla niemowląt został wprowadzony 1 lutego 2022 roku.

Zerowy VAT na żywność. W portfelu zostanie 45 zł miesięcznie

Wcześniej objęte one były 5-procentową stawką podatku. Jak zapowiadał premier Mateusz Morawiecki, dzięki przejściu na zerową stawkę w portfelu przeciętnej polskiej rodziny co miesiąc zostanie około 45 złotych. Początkowo VAT obniżono do końca lipca, później przedłużało projekt o kolejne miesiące. W grudniu postanowiono, że niższe ceny będą obowiązywać do końca czerwca tego roku. Teraz wiadomo, że jeszcze dłużej.  

– Przedłużamy zerową stawkę podatku VAT na żywność do końca 2023 – oznajmił premier. 

Obniżamy podatki wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, by polskie rodziny płaciły jak najmniej. Paliwa, energia, żywność – wszystkie te kluczowe kategorie produktów zostały objęte naszymi tarczami
– przekonuje, zdając sobie oczywiście sprawę ze zbliżających się wyborów, Mateusz Morawiecki. 
 

Sklepikarze przyznają: Polacy są czujni, zauważa nawet niewielką podwyżkę 

Jeżeli obniżony VAT nie zostałby przedłużony, ceny w sklepach wzrosłyby o kilkanaście groszy na produkcie. W pierwszej chwili można by pokusić się o stwierdzenie, że to niewiele. Jednak wystarczy porozmawiać ze sklepikarzami z osiedlowych spożywczaków, by przekonać się, że rodzin, które liczą każdy grosz, jest naprawdę wiele. 
 
 
Ludzie przychodzą z odliczoną gotówką, są to najczęściej osoby starsze. Chleb, serek, masło albo jakiś zamiennik, czasem mleko. Gdybym teraz podniosła ceny, budżet im by się nie spiął
 – słyszymy od jednego ze sklepikarzy. 

W małych sklepikach temat drożyzny jest poruszany niemal bez przerwy. Kto stoi za szalejącą inflacją? Ile osób, tyle opinii. Jednak niemal każdy przyznaje, że zaczął baczniej robić zakupy. Kupowanie na zapas? To coraz rzadsze zjawisko. 

Potwierdza to  Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak z Miejskiego Ośrodka Opieki Społecznej w Łodzi. 

Rosnące ceny żywności sprawiły, że kupujmy mniej jedzenia i zwracamy większą uwagę na to, co wkładamy do koszyka 

 – mówi w rozmowie z naszym portalem. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama