Sprawa prezydenta Krzysztofa Żuka wraca na wokandę

Fundacje nie będą więc czynnymi uczestnikami tej politycznej, jak wielu twierdzi, rozgrywki. – Nie chcę komentować wyroku – mówi Krzysztof Jakubowski z Fundacji Wolności. Decyzja sądu uniemożliwia między innymi swobodny wgląd do dokumentów procesowych, czy zadawanie pytań. W tej sytuacji będziemy bacznie obserwować niejako z zewnątrz to co będzie się działo podczas rozprawy – podkreśla Jakubowski.

Wojewódzki Sąd Apelacyjny w Lublinie, bo do tej jednostki wróciła sprawa, rozstrzygnie więc czy prezydent Lublina Krzysztof Żuk złamał prawo czy nie. Spór toczą prezydent i wojewoda lubelski Przemysław Czarnek. Czarnek utrzymuje że prezydent złamał przepisy ustawy antykorupcyjnej i domaga się wygaszenia jego mandatu. Wydał zarządzenie zastępcze usuwające Krzysztofa Żuka z urzędu, ale zarządzenie wojewody nie weszło w życie bo zostało zaskarżone do sądu. Zarówno przez samego zainteresowanego jak i Radę Miasta.

Wojewoda przypomnijmy twierdzi, że Krzysztof Żuk złamał ustawę antykorupcyjną bo od stycznia 2014 roku przez dwa lata piastując urząd prezydenta zasiadał jednocześnie w  radzie nadzorczej spółki PZU Życie. Ustawa tego zakazuje, ale przewiduje wyjątki. I właśnie z takim wyjątkiem mamy w przypadku prezydenta Żuka do czynienia – twierdzi większość w Radzie Miasta. Ale wojewoda uważa, że w tej sytuacji wspomniany w przepisach wyjątek nie występuje.

Przegrany w tym procesie będzie mógł odwołać się do NSA. Przypomnę, że w ciągu swojego urzędowania wojewoda Czarnek toczył już boje z samorządowcami w sądzie administracyjnym i przegrywał, np. z marszałkiem województwa lubelskiego.