W sobotę 15 czerwca w kotuńskiej parafii znaleziono ciało księdza. Zmarły pochodził z powiatu radzyńskiego. Sprawował posługę duszpasterską między innymi w Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Radzyniu oraz w parafii Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Serokomli. Ostatnio był wikariuszem w parafii Św. Antoniego w Kotuniu.
Parafianie mówią o konflikcie
Ciało duchownego zostało znalezione w budynku, w którym mieszkał. Nie wiadomo, co skłoniło księdza do samobójstwa. Z naszych ustaleń wynika, że w niedzielę 16 czerwca ksiądz miał wyjechać z młodzieżą na wycieczkę, ale plany te zostały zmienione. Proboszcz parafii w Kotuniu nie chciał udzielić "Wspólnocie" żadnych informacji i odesłał nas do Kurii siedleckiej. Kilkakrotnie dzwoniliśmy do księdza Jacka Świątka, rzecznika prasowego biskupa, ale w słuchawce słyszeliśmy prośbę o nagranie wiadomości. Poprosiliśmy o rozmowę, lecz rzecznik nie oddzwonił.
Prokuratura prowadzi śledztwo
- Śledztwo prowadzone jest w kierunku artykułu 151 § 1 kodeksu karnego, czyli doprowadzenia przemocą lub groźbą bezprawną do targnięcia się na życie. Na tym etapie, to wszystkie informacje jakich mogę udzielić - powiedziała "Wspólnocie" Katarzyna Wąsak, prokurator rejonowa w Siedlcach.
Kuria powiadomi o pogrzebie
Na stronie internetowej parafii w Serokomli, w zakładce ogłoszenia parafialne, przeczytaliśmy, że nie ma jeszcze informacji o pogrzebie księdza Piotra.
"Parafian, którzy chcieliby wziąć udział w pogrzebie ks. Piotra zachęcamy do śledzenia strony internetowej Kurii siedleckiej." - czytamy na stronie parafii.