W piątek, 24 lipca, w Lublinie rozegrany został finał piłkarskiego Pucharu Polski. W meczu o to trofeum na Arenie Lublin spotkały się Cracovia i Lechia Gdańsk. Pseudokibice tych dwóch klubów, eufemistycznie mówiąc, nie pałają do siebie sympatią. Dlatego też policjanci mieli w związku z tym wydarzeniem sporo pracy.
"Poza zabezpieczeniem okolic stadionu, do zadań mundurowych należało także kontrolowanie tras przejazdu kibiców i niedopuszczenie do tzw. ustawek w drodze na mecz" - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie.
W zabezpieczenie wydarzenia zaangażowani byli policjanci z różnych części kraju. Mundurowi z Małopolski zatrzymali w drodze do Lublina pseudokibiców z Krakowa, którzy na pokładzie swoich pojazdów wieźli niestandardowy ekwipunek.
"Małopolscy mundurowi ujawnili i zabezpieczyli w skontrolowanych prywatnych pojazdach karczowniki, race, petardę hukową, pojemniki z gazem pieprzowym, pistolet pneumatyczny na metalowe kulki, nóż, trzonek od kilofa" - wskazują przedstawiciele policji.
To jednak nie wszystko.
"Ponadto na autostradzie zatrzymany został 26-latek, który przewoził dostawczym samochodem ponad 60 rac, ponad 70 petard, karczownik, pałkę teleskopową, megafon i pojemnik z gazem pieprzowym. W pojeździe policjanci znaleźli kilkanaście bluz z emblematami drużyny piłkarskiej" - dodają policjanci.
"Mecz na stadionie obejrzało ponad 2700 kibiców. Chociaż w trakcie spotkania doszło do kilku incydentów, finał przebiegł bezpiecznie" - podkreślają mundurowi.