Cztery, może pięć
We wtorek, 23 czerwca, po godz. 18 na spacer chodnikiem wzdłuż ul. Lipowej w Lublinie ruszyło kilkadziesiąt osób. To mieszkańcy Śródmieścia i lokalni aktywiści zainteresowani sprawą zieleni w centrum miasta. Spotkanie zorganizowały władze miasta, poprowadził je Artur Szymczyk, zastępca prezydenta ds. inwestycji i rozwoju.
Już w poniedziałek urzędnicy zwołali konferencję prasową, na której poinformowali o najnowszych zmianach wprowadzonych do projektu przebudowy ul. Lipowej. Przewidują one, że nie będzie potrzebna wycinka żadnego drzewa w związku z remontem ulicy w centrum miasta, a zamiast tego przesadzone zostaną jedynie cztery drzewa. We wtorek, na spotkaniu z mieszkańcami, Artur Szymczyk potwierdził to stanowisko.
- Przesadzone zostaną te trzy drzewa - powiedział zastępca prezydenta, wskazując na trzy ostatnie drzewa ze szpaleru przed centrum handlowym Plaza przed skrzyżowaniem z ul. Ofiar Katynia. - Do przesadzenia będzie też to malutkie drzewko - dodał, pokazując na młode drzewko w pasie zieleni tuż za skrzyżowaniem Lipowej z Ofiar Katynia, a przed przystankiem autobusowym. Prowadzący spotkanie nie był w stanie odpowiedzieć, czy drzewa zostaną przesadzone w inne miejsce przy ul. Lipowej.
Urzędnik zaznaczył też, że rozważane jest przesadzenie także następnego drzewa, za wskazanym przez niego małym drzewkiem. A to dlatego, że miałoby ono przeszkadzać zajeżdżającym na zatokę autobusom.
- To do dyskusji, przemyślenia. Załóżmy, że postaramy się, żeby ono zostało - podkreślił Artur Szymczyk.
Drzewo przy Sztajna
Wszystkie drzewa po drugiej stronie ul. Lipowej na remontowanym odcinku pozostaną na swoim miejscu. Wyjątek może stanowić duże drzewo w pobliżu skrzyżowania Lipowej i ul. Sztajna, znajdujące się bezpośrednio przy przejściu dla pieszych. Urzędnicy uważają, że znacznie utrudnia ono widoczność w tym miejscu, zarówno dla pieszych, jak i dla kierowców pojazdów.
- Jeśli staniemy przy przejściu dla pieszych i spojrzymy w lewo, to nic nie widać tak naprawdę - zaznaczył zastępca prezydenta Lublina.
Części mieszkańców jednak ta argumentacja nie przekonała. Uważali, że to nie drzewo utrudnia widoczność, a samochody zaparkowane na chodniku za drzewem oraz ukształtowanie ulicy w tym miejscu. Według planów ma tu powstać sygnalizacja świetlna. Decyzja w sprawie wspomnianego drzewa jeszcze nie zapadła.
Fala krytyki, przeprosiny i zmiana planu
Spontaniczna akcja mieszkańców lubelskiego Śródmieścia mająca na celu uchronienie przed usunięciem drzew znajdujących się przy ul. Lipowej zaczęła się ostatniego dnia maja. Była odpowiedzią na nocną akcję wykonawcy inwestycji - robotnicy w niedzielę w nocy ruszyli tam z ciężkim sprzętem, by usuwać drzewa. Po tej nocnej akcji na władze Lublina spadła fala krytyki ze strony mieszkańców. Odbył się m.in. protest przed Ratuszem.
8 czerwca odbyło się spotkanie przedstawicieli władz miasta z mieszkańcami zainteresowanymi losem drzew z Lipowej. Sytuację z punktu widzenia Urzędu Miasta w Lublinie opisywał wiceprezydent Artur Szymczyk. Urzędnik przeprosił mieszkańców za nocną próbę usunięcia drzew.
Pierwotny plan projektanta zakładał, że z ul. Lipowej zniknie 30 drzew. Do wycinki przeznaczył 11 drzew, a 19 do przesadzenia. Potem, po kolejnych analizach, liczba drzew do przesadzenia zmniejszyła się do 14, a sześć drzew pozostało do usunięcia ze względu na kolizję z chodnikiem i azylami dla pieszych. W końcu przesadzone mają zostać jedynie cztery drzewa.
