Dwa zostały zestrzelone. Co zresztą?
Czynności prokuratury związane z zabezpieczeniem śladów i dowodów zostały zakończone w przypadku sześciu zdarzeń. Co do trzech zdarzeń, w miejscowościach Krzywowierzba Kolonia i Wyhalew w powiecie parczewskim oraz w Wyrykach Woli w powiecie włodawskim czynności te jeszcze trwają.
Jak podaje Prokuratura Okręgowa w Lublinie, w sześciu przypadkach, to znaczy w miejscowościach: Czosnówka i Kolonia Zabłocie (pow. bialski), Krzywowierzba Kol. (pow. parczewski), Wohyń (pow. radzyński), Wielki Łan (pow. włodawski) oraz Bychawka Trzecia (pow. lubelski) zabezpieczone zostały drony, których uszkodzenia wynikały wyłącznie z ich upadku na ziemię.
- Co do dwóch zdarzeń, w Cześnikach (pow. zamojski) i Wyhalewie (pow. parczewski) zabezpieczono fragmenty drona. Wynika to najprawdopodobniej z zestrzelenia tych dronów - wskazuje prokurator Jolanta Dębiec i przyznaje, że znaleziono także fragmenty pocisków, które miały zostać użyte do zestrzelenia dronów.
Czy w dronach były materiały wybuchowe?
- W żadnym z tych zdarzeń, na podstawie oględzin, nie ujawniono w obiektach latających materiałów wybuchowych - zastrzega prokurator Jolanta Dębiec, dodając, że jak na razie mamy do czynienia wyłącznie z dronami typu Gerbera, czyli tzw. wabikami bez ładunku. - Na tych dronach, co do których można było pozyskać jakąś wiedzę w kwestii napisów, znajdowały się fragmenty napisów cyrylicą – dodała.
Prokurator nie była w stanie w czwartek potwierdzić lub zaprzeczyć informacjom, czy którykolwiek z dronów znalezionych na Lubelszczyźnie był wyposażony w dodatkowe zbiorniki paliwa (takie wiadomości pojawiają się w mediach społecznościowych).
Co spadło na klatki królików?
Najpóźniej, dopiero w godzinach wieczornych (10 września), odnaleziono drona w Bychawce Trzeciej. Obiekt leżał na zabudowaniach gospodarczych, a konkretnie na dachu klatek dla królików.
- To był dron typu Gerbera, czyli tzw. wabik, bez ładunku. Został on sprawdzony pirotechnicznie i chemicznie. Po zakończeniu oględzin został przekazany żandarmerii wojskowej w celu przeprowadzenia bardziej szczegółowych badań - wskazuje prokurator Jolanta Dębiec.
W jaki sposób został zniszczony dom?
Co się stało w Wyrykach Woli (pow. włodawski), gdzie częściowo zniszczony został budynek mieszkalny?
- Nie potwierdzono jeszcze, czy obiekt, który spadł na budynek był dronem, czy też jego elementem. Tym samym brak jest (na ten moment – przyp. red.) dowodów na to, jeśli to rzeczywiście był dron, czy został zestrzelony - dodaje prokurator Jolanta Dębiec.
W trzech lokalizacjach czynności prokuratorskie jeszcze trwają, na miejscu są biegli, m.in. z zakresu uzbrojenia.
Śledczy ustalą, skąd przyleciały drony
Decyzją prokuratora regionalnego w Lublinie wszystkie wymienione zdarzenia, w sumie dziewięć, będą przedmiotem jednego śledztwa prowadzonego w 8. Wydziale ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Zostanie ono wszczęte po zakończeniu wspomnianych czynności i będzie wszczęte w kierunku czynu polegającego na sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób lub mienia w wielkich rozmiarach poprzez działanie w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych. Śledczy będą ustalać m.in. trajektorie lotu dronów, które spadły na Lubelszczyźnie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.