NATO reaguje na rosyjskie drony w Polsce. Bronili Niemcy, Włosi i Holendrzy

W nocy z 9 na 10 września nad polską przestrzenią powietrzną pojawiły się rosyjskie drony, które premier określił "prowokacją na dużą skalę". Prawdopodobnie aż 19 obiektów naruszyło tereny Polski, a kilka z nich zostało zestrzelonych przez wojsko - również w województwie lubelskim. Na sytuację zareagowało NATO.

"Dowództwo operacyjne Polski ogłosiło dziś rano na platformie X, że jej siły oraz inne były w stanie gotowości po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej. Kilka godzin później poinformowano, że postawione w gotowość siły powróciły do standardowych poziomów gotowości. Podziękowano także Sojuszniczemu Dowództwu Sił Powietrznych NATO (AIRCOM) oraz siłom powietrznym Niderlandów, których myśliwce odpowiedziały i zaangażowały się wobec potencjalnych zagrożeń dla terytorium sojuszniczego. To pierwszy raz, kiedy samoloty NATO podjęły działania wobec potencjalnych zagrożeń w przestrzeni powietrznej sojuszu" - czytamy w komunikacie, który napisał Pułkownik Martin L. O’Donnell, rzecznik Naczelnego Dowództwa Sojuszniczych Sił Europy. 

Z komunikatu dowiedzieliśmy się również, że wprowadzone w stan gotowości zostały m.in. niemieckie systemy Patriot w Polsce, a włoski samolot wczesnego ostrzegania oraz tankowiec powietrzny z wielonarodowej floty NATO MRTT (Multi-Role Tanker Transport) zostały wysłane.

Głos zabrał także Alexus Gregory Grynkewich, czyli naczelny dowódca sił USA w Europie. "Naczelne Dowództwo Sojuszniczych Sił Europy i Dowództwo Operacji Sojuszniczych pozostają w ścisłym kontakcie i koordynacji z Polską oraz innymi sojusznikami w sprawie dronów, które wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną. NATO odpowiedziało szybko i zdecydowanie na sytuację, demonstrując nasze zdolności oraz determinację w obronie terytorium sojuszu" - dodał.