Takie kolejki w supermarketach w Lublinie widuje się zazwyczaj tylko przed długimi weekendami lub świętami. Tymczasem z powodu obaw mieszkańców stolicy województwa dotyczących rozprzestrzeniania się koronawirusa w kraju, a także w naszym regionie, lublinianie masowo ruszyli na masowe zakupy.
Lublinianie szturmują markety i apteki
Opublikowano:
Autor: Dominik Smagała
Przeczytaj również:
WiadomościPrawdziwe oblężenie przeżywają duże sklepy oraz apteki w stolicy naszego województwa.
Tak
było choćby w supermarkecie Leclerc przy ul. Zana, gdzie w kolejce do
każdej z kilkudziesięciu kas stało średnio po kilkanaście osób. Niemal
każdy miał koszyk lub wózek wypełniony po brzegi, przede wszystkim
produktami spożywczymi. Największe oblężenie przeżywał dział z żywnością
o długim terminie ważności - już przed godz. 15 pustoszały półki z
ryżami, kaszami i makaronami.
Nie inaczej sytuacja wygląda w
lubelskich aptekach. Przy całodobowej aptece obok wspomnianego
supermarketu kolejka klientów oczekujących na zakupy farmaceutyczne
ciągnęła się na długości kilkunastu metrów od wejścia do budynku. Podobnie sytuacja wyglądała w innych miejscach miasta, o czym informowały dziś inne regionalne media, m.in. Dziennik Wschodni.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE