Wszystko rozegrało się w Wytycznie. – 39-letni kierujący wydostał się z pojazdu, zostawił go leżącego na dachu w rowie. Trafił do szpitala, miał ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie. Policjantom tłumaczył, że po południu pił alkohol, a około północy wsiadł w samochód i jechał do pracy, a wtedy nagle wybiegła na drogę dzika zwierzyna – relacjonuje podinspektor Bożena Szymańska z włodawskiej policji.
Mężczyzna stracił prawo jazdy. Za kierowanie po pijanemu stanie przed sądem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.